• We wtorek, 20 marca, zaniepokojeni mieszkańcy bloku przy ulicy Ostatniej zadzwonili do straży miejskiej. Poinformowali, że nie widzieli swojego sąsiada z I piętra, który codziennie rano wychodzi na spacer z psem.
    Niepokojąca była również informacja, że pies ciągle szczeka w mieszkaniu. Na Ostatnią pojechał patrol straży miejskiej. Niestety, nikt nie otwierał drzwi. Na miejsce wezwano straż pożarną. Strażacy po drabinie próbowali wejść do mieszkania przez okno kuchenne. Gdy udało im się uporać z otwarciem okna, weszli do środka. Nie było tam właściciela. Był tylko przestraszony pies.
    Jak się później okazało, 75-letni pabianiczanin przebywa w szpitalu. Psa przewieziono do schroniska, gdzie poczeka na powrót swego pana do domu.

    Udostępnij