• Pełni obaw czekaliśmy na pierwszy cud. Wierzyliśmy, lecz baliśmy się bardzo, czy tak ogromną kwotę ma leczenie uda się zebrać na czas, by uratować jedyne widzące oczko naszego synka Antosia – napisali wczoraj na Facebooku rodzice.
    I stał się cud! W klinice w USA – najlepszej na świecie od leczenia siatkówczaka – po podaniu chemii oczko małego dzielnego lwa zareagowało dobrze. Wciąż widzi!
    Baliśmy i będziemy się bać jeszcze wiele razy w czasie walki o naszego malca, ale dziś przez te kilka chwil możemy cieszyć się z kolejnego cudu! Tak, właśnie cudu, bo w żaden inny sposob nie potrafimy tego lepiej określić. Guz zmniejszył się! – cieszą się rodzice.
    Dr Abramson przełożył kolejną operację na piątek.
    Wciąż modlimy się o to samo, aby oczko dobrze zareagowało na podany lek. Niestety, to nie jedyne nasze zmartwienie – mówi mama Antosia. – Myśląc o przyszłości, o regularnych comiesięcznych wizytach kontrolnych nie da się nie myśleć o kosztach, a te są ogromne.
    Dzięki zbiórce na SiePomaga opłacone są koszty leczenia Antka w klinice w Stanach. Ale nic poza tym. To kropla w morzu wszystkich kosztów, z jakimi muszą się zmierzyć rodzice, aby kontynuować skuteczne leczenie.
    Nasi Przyjaciele, Znajomi i Nieznajomi, jesteście z nami i pomagacie nam na różne sposoby. Niebawem rozpocznie się okres rozliczeniowy 1% podatku. Będziemy Wam ogromnie wdzięczni za każdą kwotę rozliczoną tym sposobem na naszego Antka – apelują rodzice.

    Udostępnij