• 16-latek bez wiedzy rodziców i prawa jazdy jeździł ich samochodem po Lutomiersku. Nie zatrzymał się również do kontroli drogowej. Podróż zakończyła się w rowie.

    W nocy z 16 na 17 marca konstantynowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o jeżdżącym po Lutomiersku renault clio, którego kierujący nie miał uprawnień do kierowania.

    – Przy ulicy Kilińskiego zauważyli wskazany pojazd. Chcieli zatrzymać samochód, ale kierowca zaczął uciekać – mówi Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy policji. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Kierowca nie reagował na wydawane sygnały świetlne i dźwiękowe. Gnał ulicami Lutomierska, Kazimierza, Zdziechowa, Charbic Dolnych i Górnych, Szydłowa w kierunku Zygmuntowa, łamiąc przepisy ruchu drogowego.

    W Zygmuntowie uciekinier stracił panowanie nad autem. Wypadł z drogi, uderzył w drzewo, a następnie dachował. Renault stanęło w płomieniach. Policjanci natychmiast ruszyli z pomocą. Udało im się otworzyć drzwi od strony kierowcy. Odcięli pasy i wyciągnęli nastolatka w bezpieczne miejsce. Do przyjazdu pogotowia udzielili mu pomocy przedmedycznej. Badanie alkomatem wykazało, że 16-latek był trzeźwy.

    – Tłumaczył, że zabrał rodzicom samochód, by pojeździć sobie po mieście. Nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policją, bo postanowił się pościgać. Nie miał też uprawnień do kierowania – dodaje rzecznik.

    Ratownicy medyczni zdecydowali o przewiezieniu nastolatka do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi na dalszą diagnostykę. Strażacy z OSP w Lutomiersku zajęli się rozbitym pojazdem i usunęli drzewo z jezdni.

    Sprawą nieodpowiedzialnego 16-latka zajmie się sąd rodzinny. Policjanci ustalają także, czy chłopak w chwili zdarzenia nie był pod wpływem środków odurzających.

    foto: OSP Szydłów

    Udostępnij