• Związek Nauczycielstwa Polskiego nie „dogadał się” z rządem. Nauczycielski strajk dojdzie więc do skutku. W Pabianicach też.

    To czego obawiało się wielu rodziców stanie się faktem. Ogólnopolskie media informują, że rząd nie dogadał się z ZNP i strajk dojdzie do skutku 8 kwietnia. W Pabianicach przystąpią do niego 22 placówki (12 przedszkoli oraz 10 szkół podstawowych) podległe pod miasto i 5 szkół podległych pod starostwo. Wyjątkiem jest Szkoła Podstawowa nr 2.

    W pierwszych dwóch dniach strajku uda się zapewnić opiekę wszystkim dzieciom, które pojawią się w placówkach – takie informacje przekazał nam dziś (5 kwietnia) ratusz.

    Rzeczywistą skalę strajku poznamy 8 kwietnia, kiedy nauczyciele złożą potwierdzenie udziału. W Urzędzie Miejskim odbyły się dwie narady z dyrektorami szkół i przedszkoli. Ponadto prezydent Grzegorz Mackiewicz uczestniczył w spotkaniu z kuratorem oświaty i wicewojewodą łódzkim dotyczącym protestu nauczycieli. Na dziś żaden z dyrektorów nie zwrócił się do organu prowadzącego o zamknięcie placówki ani ustalenie dodatkowego dnia wolnego od zajęćinformuje Aneta Klimek, rzecznik prasowy prezydenta.

    W specjalnym oświadczeniu przesłanym przez Urząd Miejski można przeczytać, że dyrektorzy muszą zapewnić opiekę i bezpieczeństwo wszystkim dzieciom, które pojawią się w szkole czy przedszkolu w czasie strajku. Mogą to zrobić, korzystając np. z doraźnych zastępstw nauczycieli, którzy nie wezmą udziału w proteście, i pracowników niepedagogicznych. W szkołach do dyspozycji są świetlice, sale gimnastyczne i sale komputerowe.

    Pabianice nie są stroną sporu, ale magistrat zapewnia, że dołoży wszelkich starań, żeby zmniejszyć uciążliwość tej sytuacji w stosunku do dzieci i rodziców.

    To dyrektor placówki zdecyduje o tym, czy i jakiej pomocy potrzebuje w opiece nad dziećmi. W gotowości pozostają pracownicy miejskich jednostek kultury (Miejski Ośrodek Kultury, Muzeum Miasta Pabianic, Miejska Biblioteka Publiczna), Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Placówki Wsparcia Dziennego „Junior” przy Partyzanckiej. Dla bezpieczeństwa patrole straży miejskiej pojawią się wokół szkół i w miejscach, gdzie lubią zbierać się młodzi w czasie wolnym od zajęć. Skoro nie będą odbywały się zajęcia, do rodziców należy decyzja o celowości przyprowadzenia dziecka do placówki – dodaje rzecznik.

    Ponadto prezydent Grzegorz Mackiewicz zwróci się z prośbą do szefów miejskich jednostek organizacyjnych o wyrażenie zgody – w miarę możliwości i specyfiki pracy – na ruchomy czas pracy lub pozwolenie przebywania w pracy z dziećmi, które nie mogą pozostać pod opieką w domu.

    Pod numerem telefonów (42) 22-54-664 i (42) 22-54-639 w wydziale edukacji kultury i sportu Urzędu Miejskiego rodzice będą mogli uzyskać informacje o aktualnej sytuacji w placówkach oraz gdzie można przyprowadzić dziecko.

    W świetle prawa strajkujący zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy. Nie otrzyma jednak wynagrodzenia.

    Władze miasta i powiatu prowadzą obecnie uzgodnienia z zespołami prawnymi obu urzędów w zakresie dozwolonych prawnie form wypłaty utraconych wynagrodzeń za okres strajku w ramach środków posiadanych w budżetach szkół i placówek – mówi rzeczniczka.

    Nieznane są jeszcze losy egzaminu gimnazjalnego.

    Udostępnij