• Dziś (2 lipca) odbyła się rozprawa sądowa pabianickiego działacza Lewicy. Został oskarżony o organizację zgromadzenia w czasie, gdy obowiązywał ich zakaz.

    2 kwietnia Michał Pietrzak z pabianickiej Lewicy został wezwany na policję w celu złożenia zeznań. Został oskarżony o zorganizowanie zgromadzenia naruszającego ich zakaz oraz niepoinformowanie o nim właściwego organu. Chodziło o konferencję prasową z 13 lutego, gdy wraz z innymi działaczami zbierał podpisy pod projektem ustawy Legalna Aborcja.

    Wraz z posłem Tomaszem Trelą oraz wiceprezydentem Pabianic Markiem Gryglewskim wzięliśmy udział w konferencji prasowej oraz zbiórce podpisów w centrum miasta. W wydarzeniu brało udział kilkoro działaczy Lewicy oraz media. Po około trzydziestu minutach trwania zbiórki podeszła do nas policja i wylegitymowała kilkoro z nas, w tym mnie – wspomina Michał Pietrzak. – Policjanci poinformowali nas, że wylegitymowanie jest rutynowe i nie wspominali o żadnych uchybieniach.  Jednak po około dwóch miesiącach okazało się, że sytuacja wobec której policjanci nie mieli zastrzeżeń, komuś się nie spodobała.

    14 czerwca pabianiczanin otrzymał wezwanie przed sąd. Rozprawa odbyła się dziś o godz. 11.30 w Sądzie Rejonowym w Pabianicach. Trwała około półtorej godziny.

    Nie przypuszczałem, że się tak zestresuję. Pierwszy raz byłem w roli obwinionego. Żadne obciążające mnie słowa nie padły, bo nie mogły paść, ale byłem naprawdę zdenerwowany. Teraz to powoli mija i zaczyna mnie boleć głowa. Byłem bardzo spięty. Wczoraj jeszcze stresu nie było, ale dzisiaj już tak – mówił nam po rozprawie polityk. – Najbardziej zestresowałem się w momencie, gdy sąd powiedział, że odrzuca wniosek o umorzenie.

    Działacz Lewicy wnosił o umorzenie sprawy. Wniosek został jednak odrzucony. Sąd podjął decyzję, że postępowanie dowodowe będzie prowadzone w normalnym trybie.

    Sąd zdecydował także, że dzisiejsze przesłuchanie świadków jest niewystarczające. Zostanie wezwana osoba, która podczas rozprawy była nieobecna. Sprawę odroczono do września. Wstępnie wyznaczono termin na 10 dzień miesiąca.

    Tuż przed dzisiejszą rozprawą, Lewica zorganizowała konferencję prasową. Przed budynkiem sądu zgromadzili się politycy, działacze i sympatycy Michała Pietrzaka. Przemawiał poseł Tomasz Trela i posłanka Anita Sowińska. Całość przybrała formę pikiety solidarnościowej.

    Obecni byli nie tylko działacze lokalni i moi przyjaciele, ale przyjechali też ludzie z daleka, z Kutna, Wieruszowa, Wielunia. To dla mnie bardzo ważne – przyznał Pietrzak. – To nie jest tak,  że idziemy krzyczeć na ulice, a potem przychodzi policja i my się rozbiegamy. Stoimy dalej murem. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

    Przed rozprawą na facebooku pojawiło się wydarzenie o nazwie „Murem za Michałem Pietrzakiem”.

    Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony wsparciem, jakie otrzymałem. Wydarzenie na facebooku utworzył jeden z moich przyjaciół. Jestem mu wdzięczny. W trakcie rozprawy słyszałem krzyki przez megafon, że nie jestem sam. Jestem dobrej myśli – podsumował pabianicki działacz.

    Foto: Krzysztof Kalwas

    Udostępnij