• Wczoraj (20 lipca) odbył się protest przeciwko kopalni w Porszewicach. Obrońcy „Uroczyska” od lat walczą o ochronę tamtejszych terenów zielonych.

    Pod Urząd Marszałkowski w Łodzi zjechała się grupa obrońców „Uroczyska Porszewice”. Protestowali przeciwko kontrowersyjnej decyzji o powstaniu kopalni piasku na atrakcyjnych przyrodniczo terenach.

    W czasie pikiety padło sporo gorzkich słów pod adresem władz. Mamy nadzieję, że dotarły one nie tylko do osób, które przyszły nas wspierać. Liczymy, że usłyszał je marszałek. Liczymy, że na podstawie przedstawionych argumentów rozpatrzy pozytywnie pozostawioną w Urzędzie Marszałkowskim petycję z wnioskiem o cofnięcie koncesji dla kopalni Porszewice I – mówią członkowie Stowarzyszenia Protest Porszewice.

    Przewodnicząca Stowarzyszenia podkreśla, że gmina powinna się rozwijać, ale nie kosztem lasu i zdrowia mieszkańców.

    Jesteśmy oburzeni tym, co się dzieje. Rok walczyliśmy przeciwko kopalni Porszewice I. Udało się ją zatrzymać, ale niestety, niedawno została wydana koncesja i kopalnia rusza. Porszewice zaczynają przypominać małe zagłębie górnicze – powiedziała nam Dorota Sujecka, przewodnicząca grupy. – Obecnie na tym terenie są właściwie cztery kopalnie, w tym dwie funkcjonujące: za domem dziecka w Porszewicach i Porszewice I, a także teren pokopalniany w pobliskich Okołowicach i planowana kopalnia Porszewice II, naprzeciwko tej pierwszej. Mamy więc Porszewice I, Porszewice II, zaraz może być kopalnia Porszewice III czy IV.  

    Przypomnijmy: sprawa ciągnie się od 2019 roku, kiedy do wójta gminy Pabianice wpłynął wniosek o pozwolenie na wycinkę 13ha lasu pod odkrywkową kopalnię. Złożyła go Archidiecezja Łódzka, właściciel terenu. W czerwcu tego roku do walczących o porszewicki las dotarła smutna wiadomość, ze mimo ich sprzeciwu (petycji, protestów, listu do abpa Rysia) kopalnia powstanie. Gdyby tego było mało, Samorządowe Kolegium Odwoławcze stwierdziło, że działki archidiecezji… nie były lasem. To według niego teren rolniczy, który zarósł drzewami. Inwestor pozostaje więc zwolniony z opłaty w wysokości 2.623.577 zł za wycięte drzewa, a także z jakichkolwiek działań kompensacyjnych dla środowiska.

    Strajkowaliśmy wczoraj pod Urzędem Marszałkowskim, bo nie pozwolimy na niszczenie naszej planety i nielegalne bogacenie się elit – mówi Michał Pietrzak, zaangażowany w walkę o las w Porszewicach pabianicki działacz Lewicy. – Miałem przyjemność zakładać Stowarzyszenie Protest Porszewice. Walczymy o ten teren od 2 lat. Zbieramy pieniądze na prawników, mamy za sobą już kilka postępowań. Opłacamy ekspertów. Naprawdę „zasuwamy”, ale wydaje się ze sojusz tronu i ołtarza jest u nas bardzo silny. Samo to, że zwolniono inwestora z opłaty 2,6 mln złotych…

    Foto: Igor Wojciechowski

    Udostępnij