• News will be here
  • Sztuka kina jest… kobietą. Dlatego właśnie, aby uhonorować (w szczególności pabianicką) „piękniejszą część społeczeństwa”, kino „TOMI” przygotowało specjalne przedsięwzięcie. Rozmawiamy o nim z dyrektorem Jackiem Chmielewskim.

    Skąd pomysł na „Kino dla kobiet”?

    Idea powstała ze względu na to, że większość naszych widzów stanowią kobiety. Jest to około 60%-70% wszystkich przychodzących do kina. Projekt jest pewnym uhonorowaniem, podziękowaniem dla tych pań. Chcieliśmy zrobić dla nich coś wyjątkowego. Wieczory kinowe specjalnie dla kobiet spodobały się. Jest też wiele filmów, które podobają się szczególnie paniom. Są to często takie tytuły, których nie ma na co dzień w naszym repertuarze, ale wiemy, że panie chciałyby je obejrzeć. Niektóre z nich wyświetlamy wyłącznie w ramach cyklu „TOMI dla kobiet”. Okazało się, że takie spotkania są potrzebne. Na seansie spotyka się czasem nawet 200-300 osób. Widać już, że panie znają się, przynajmniej z widzenia. Dzięki tym spostrzeżeniom zaczęliśmy organizować również inicjatywy około filmowe. Na nich spotykamy się z naszymi partnerami, na przykład odbyło się już spotkanie z paniami z perfumerii „Siostry w butelce”. Gdy projekt ruszył, pojawiło się wiele osób, które chciały wziąć w nim udział. Warunkiem jednak było to, aby każda z kobiet dostała w trakcie spotkania jakiś symboliczny podarunek. Zaczęliśmy z czasem również współpracować ze „Strefą Ruchu” i po pewnym czasie dziewczyny z grup tanecznych zaczęły występować na scenie. Jest bardzo wiele dróg aktywności, które skierowane są do kobiet. W tym przypadku to nie tylko pokaz filmu, ale też wspólne spędzanie czasu. Nie spotkałem się z opiniami, by udział w naszych akcjach był nudny lub zbyt długi, choć z czasem trwały one coraz dłużej.

    Od kiedy trwa ta inicjatywa?

    Pierwsze spotkanie miało miejsce w 2010 roku. Wyświetliliśmy wtedy w kinie „Downton Abbey”. Projekt trwa już od 13 lat, choć wiadomo, że pandemia przerwała ciągłość tego cyklu. Wystarczyło jednak kilka spotkań, by znów wrócić do dawnej frekwencji.

    Który film cieszył się dotąd największą popularnością?

    Najbardziej frekwencyjnym pokazem już po pandemicznej przerwie był „Dom Gucci”. Już zapowiedź filmu była bardzo entuzjastycznie przyjęta przez panie.

    Jakie jest aktualnie zainteresowanie „kinem kobiet”?

    Na pokazie jednego filmu jest średnio około 160-170 pań. Maksymalnie potrafiło się pojawić nawet 285 kobiet, zapełniona była wówczas prawie cała widownia. Biorąc pod uwagę wielkość miasta, plasujemy się w czołówce, jeśli chodzi o frekwencję tego projektu.

    Przewidziane są kolejne, nowe atrakcje towarzyszące pokazom filmowym?

    Pojawiają się wciąż nowe pomysły. Niebawem odbywać się będą występy w ogródku kinowym. Zapraszani są również goście specjalni, którzy wprowadzają do kina autorskie projekty. Jest to pabianicki Sztab WOŚP czy też Este, który pojawia się u nas z okazji swoich nowych projektów. Odbywają się premiery klipów lokalnych artystów, a także koncerty na żywo. Gościła w Tomi między innymi Weronika Borowiec ze swoimi dwoma najnowszymi utworami. Często artyści sami się do nas zgłaszają. To dobrze, że mogą wystąpić przed pabianicką publicznością, a w szczególności przed pabianiczankami. Współpracujemy od niedawna z MOK-iem w ramach ich cyklicznych wydarzeń „Jestem kobietą”. Mam nadzieję, że gdy będzie cieplej, „ożywimy” również nasz ogródek. Film i wieczór kinowy byłby wtedy zwieńczeniem spotkania. Planujemy krótkie koncerty przed pokazami lub bezpośrednio po nich. Również „Daimon” będzie prowadził spotkania w ramach cyklu „Kino kobiet”. Chcemy, aby dziewczynom z Pabianic nie zabrakło… atrakcji.

    Drogie Panie, najbliższy seans z serii „TOMI dla kobiet” – przedpremierowy pokaz filmu „Mafia mamma” – już w piątek, 19 maja, o godz. 19.00. Kino czeka na Was!

    Udostępnij