Klub Rowerowy „Wigor” Uniwersytetu Trzeciego Wieku, nie bojąc się gwałtownych zmian pogody, wyruszył na dwie jesienne wyprawy.
Pierwsza trasa prowadziła z Pabianic przez Sereczyn, rezerwat Molenda, Tuszyn do Królewskich Źródeł w Żerominie. Źródła Królewskie znane są ze swych zdrowotnych właściwości od wielu lat. Jak głoszą miejscowe przekazy, sam Władysław Jagiełło miał poić tutaj królewskie konie podczas postoju w trakcie polowania na terenie porastającej niegdyś te okolice puszczy. Dwanaście podziemnych źródeł wybija spod ziemi nieustannie przez cztery pory roku, nie zamarzając w okresie zimowym. Nazwy poszczególnych Źródeł Królewskich nawiązują do polskiej tradycji religijnej i patriotycznej. W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się grota skalna poświęcona Matce Boskiej.
– Powrót był ciężki. Pedałowaliśmy mocno pod wiatr, a w drodze powrotnej było dżdżysto – wspomina Andrzej Wisławski, uczestnik i kronikarz klubu.
Następna wyprawa poprowadziła na Rudzką Górę.
– Aż dwudziestu rowerzystów z naszego klubu wykorzystało piękną, ciepłą i słoneczną niedzielę listopada na ciekawą wycieczkę – dodał.
Wracając, rowerzyści odwiedzili cmentarz wojenny w Starej Gadce.