Mieszkańcy Konstantynowa Łódzkiego walczą o cenną przyrodniczo dolinę Neru. Chcą objąć ochroną unikatowe starorzecze.
Na sesji Rady Miejskiej Konstantynowa Łódzkiego w grudniu 2020 pojawił się projekt, by część terenów przeznaczyć pod usługi sportowe, handel i przemysł. Mieszkańcy nie zgadzają się z tymi planami, argumentując, że to miejsce bardzo cennej, dzikiej przyrody.
– Pradolina Neru jest przepięknym malowniczym zakątkiem w naszym mieście, ostatnią ostoją naturalnej przyrody. Mamy duże obawy, że ten teren leśny i zadrzewiony ucierpi, jeśli będzie tam postępować presja urbanizacyjna – mówi inicjatorka uchwały Dorota Sujecka.
Pod obywatelskim projektem uchwały podpisało się 264 mieszkańców Konstantynowa. Chcą objęcia ochroną jako użytek ekologiczny fragmentu dorzecza Neru w okolicach ulic Zagajnikowej i Srebrzyńskiej. Są tam naturalne zbiorniki wodne i malownicze starorzecze. Zdaniem mieszkańców, to ostatnia ostoja naturalnej przyrody w ich pobliżu. Jak mówią, jeśli zostanie ona zlikwidowana, to jedynym miejscem na spacery pozostaną w Konstantynowie… supermarkety i cmentarz.
– Projekt uchwały ma być procedowany na najbliższej sesji rady 25 lutego – powiedział radny Dariusz Stelmasiak z klubu „Wspólnie dla Konstantynowa”. – Powstają nowe domy przy ulicy Srebrzyńskiej na Józefowie. Brakuje tam placu zabaw, boiska dla dzieci, z tym wcześniej mieszkańcy także zwracali się do radnych. Potrzebne są te inwestycje jak w każdej gminie. Należy też chronić te tereny, które są cenne przyrodniczo.
Inicjatywę utworzenia użytku ekologicznego „Konstantynowska Pradolina Neru” wspierają też działacze Partii Zieloni. Według profesora Tomasza Janiszewskiego z wydziału biologii i ochrony środowiska Uniwersytetu Łódzkiego, fragment Neru na terenie Konstantynowa zasługuje na częściową ochronę.
foto: Dorota Sujecka, Magdalena Dąbek