Pabianicka Konfederacja złożyła pismo do naszych radnych. Chodzi o projekt uchwały w sprawie osiągnięcia przez Pabianice „neutralności klimatycznej” do roku 2033. Ma być on procedowany na sesji we wtorek, 5 lipca.
Treścią pisma klubu jest sprzeciw wobec projektu uchwały, który, jego zdaniem, doprowadzi do niebezpiecznego zobowiązania się przez władze miasta do znacznego obniżenia standardów życia wszystkich mieszkańców Pabianic w imię „walki ze zmianami klimatu”.
Zdaniem lidera Klubu Konfederacji osiągnięcie tzw. neutralności klimatycznej przez miasto „niczego nie zmieni w skali kraju, Europy ani świata”.
– Największymi emitorami dwutlenku węgla na świecie są Chiny, Stany Zjednoczone i Indie. Nasz kraj odpowiada za mniej niż jeden procent emisji w skali światowej. Pabianice tym bardziej praktycznie nie przyczyniają się do zmian klimatu. Po co i na co ta uchwała? – pyta Artur Komoter. – Czy pod płaszczykiem bezsensownej walki ze zmianami klimatu mamy ograniczać rozwój naszego miasta, mamy porzucać niezawodne samochody spalinowe na rzecz drogich, nietrwałych samochodów elektrycznych i wywalać nowoczesne kotły węglowe i gazowe po to, aby zadowolić biurokratów z Komisji Europejskiej? Przypominam, że dzisiaj Polacy muszą się zmagać z rekordowymi cenami paliw, gazu, prądu i węgla. Tego typu uchwały są gwoździami do trumien dla pabianiczan, którzy będą marznąć w ciemnościach podczas kolejnej zimy, bo potencjalne opłaty emisyjne wprowadzone na poziomie samorządu w kolejnych latach będą przewyższać ich zdolności finansowe. Już widzimy, że w zachodnich krajach przeprowadzane są tzw. ekologiczne eksperymenty, które jedynie uprzykrzają życie mieszkańców. W Berlinie już został wprowadzony zakaz parkowania pod swoim mieszkaniem w kilku dzielnicach. Czy czeka nas przyszłość, w której większość Pabianic będzie na stałe nieprzejezdna, bo większość samochodów nie będzie neutralna klimatycznie?
Pabianiccy działacze Konfederacji wzywają radnych miasta do poważnego rozważenia apelu i odrzucenia projektu uchwały.
