• News will be here
  • Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi – tymi słowami papieża Jana Pawła II rozpoczęła podziękowania Karolina Maruszewska za udaną zbiórkę pieniędzy na leczenie jej córki Klaudii.

    13-letnia pabianiczanka zmaga się z niezwykle rzadkim zespołem Wolfa-Hirschhorna, który przekreślił szansę na normalną przyszłość. Klaudia jednak udowadnia, że ta przyszłość może być bardziej kolorowa aniżeli widzieli ją lekarze.

    – Dla mnie były to zarówno cudowne, jak i ciężkie lata. Dziś jednak wiem, że żaden wysiłek nie idzie na marne. Dziś wiem, że dla dziecka człowiek jest w stanie przewrócić do góry nogami całe swoje życie, by tylko widzieć uśmiech na twarzy skarba – mówi pani Karolina, mama Klaudii. – Ciężka praca daje efekty. Klaudia miała być rośliną, ale tak się nie stało. Walczymy. Jednak do tej walki potrzebne są duże pieniądze.

    Do zebrania było ponad 52 tysiące złotych. Koniec zbiórki był we wtorek, 25 maja – tuż przed Dniem Matki. Udało się zebrać więcej (55.525 zł).

    – Mamy to! Jest 100 procent na zbiórce Klaudii. Dziękujemy wszystkim za wsparcie, za to, że byliście z nami do końca, że daliście nam nadzieję na lepsze jutro. Teraz wszystko w rękach terapeutów i ciężkiej pracy Klaudii. Dziękujemy za szansę i obiecujemy, że nie zmarnujemy nawet grosika z tej kwoty. Największe podziękowania kieruję do Mateusz Gruźla za rozkręcenie zbiórki i ciągłe publikacje jej na stronie fundacji, a także do cudownych dwóch osób – Angeliny Wapiennik i Andrzeja Adamskiego, którzy od paru dni męczyli wszystkich znajomych naszą zbiórką i nie poddali się nawet w chwili, gdy zablokowało ich FB. Jesteście wszyscy wspaniali, a ja nawet nie potrafię wyrazić słowami tego, co dziś czuję. DZIĘKUJĘ – napisała mama 13-latki.

    Udostępnij