• News will be here
  • W środę (12 stycznia) o godz. 10.40 druhowie z OSP Lutomiersk pognali na ul. Wiejską we Wrzącej, gdzie miało dojść do pożaru. Miało, bo…

    Po dotarciu pod wskazany adres nie potwierdziliśmy zagrożenia. W pobliżu tegoż miejsca również nie działo się nic niepokojącego. Alarm został zakwalifikowany jako fałszywy. Sprawą zajęła się policja, która szybko namierzyła sprawcę głupiego żartu. Okazał się nim uczeń szkoły podstawowej w Lutomiersku – relacjonują ochotnicy. – Nasi druhowie na dźwięk syreny zostawiają swoje wszystkie zajęcia, przerywają pracę i pędzą do strażnicy, aby móc jak najszybciej wyjechać do działań i udzielić pomocy potrzebującym. W tym przypadku zupełnie niepotrzebnie. Zachowania takie jak tego młodzieńca są skrajnie nieodpowiedzialne i mamy nadzieję, że poniesie on surowe konsekwencje swojego wybryku.

    W czwartek, 13 stycznia strażacy zostali zadysponowani do realnego zagrożenia. W budynku mieszkalnym w Jerwonicach doszło do pożaru sadz.

    Paliły się sadze w przewodzie kominowym w budynku mieszkalnym. Właściciel zdążył wygasić w piecu C.O. przed naszym przyjazdem. Do naszych zadań należało m.in strącenie palących się sadz przy użyciu wyciora kominowego oraz wybraniu ich z przewodu kominowego, a także sprawdzenie wnętrza budynku detektorem wielogazowym na wypadek obecności tlenku węgla oraz kontrola przewodu kominowego przy użyciu kamery termowizyjnej – mówią druhowie z Lutomierska.

    W akcji brała udział także OSP Jerwonice i PSP Pabianice.

    foto: OSP Lutomiersk

    Udostępnij