Zwłoki pabianiczanina 35-letniego Andrzeja B. z raną postrzałową głowy znaleziono w lesie. Niedaleko leżał pistolet.
Do makabrycznego odkrycia doszło w sobotę, 7 kwietnia, w lesie w okolicy Głuchowa (gmina Tuszyn). Zwłoki mężczyzny odnalazł spacerowicz. Natychmiast wezwał odpowiednie służby.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon, ale nie wykluczył udziału osób trzecich. U denata stwierdzono ranę postrzałową głowy. Policji udało się zidentyfikować zwłoki. To pabianiczanin, 35-letni Andrzej B. W pobliżu jego ciała znaleziono pistolet. Nieco dalej samochód, w którym pozostawił list pożegnalny. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim. Śledczy sprawdzają, czy ktoś nie pomógł lub nie namówił pabianiczanina do targnięcia się na życie.
Ustalono, że Andrzeja B. szukała zrozpaczona rodzina. 7 kwietnia przed godziną 14.00 do pabianickiej komendy przyszła jego żona, która zgłosiła zaginięcie. Mąż ostatni raz kontaktował się z nią dzień wcześniej, wysyłając wiadomość sms. Od tamtej pory nie dzwonił do najbliższych ani nie powrócił do miejsca zamieszkania. Niestety, tego samego dnia (7 kwietnia) w godzinach popołudniowych dyżurny naszej komendy otrzymał informację od ościennej jednostki policji o znalezionych w lesie zwłokach mężczyzny. Okazał się nim zaginiony Andrzej B.
Byles wspanialym człowiekiem wiadomości która do mnie dotarła była wstrząsająca dla mnie będę zapamiętam Ciebie wspaniałego przyjaciela kondolencje dla twojej rodziny twoja przyjaciółka panie Boże zaopiekuj się wspaniałym synem amen