To był najtragiczniejszy wypadek w historii polskiego harcerstwa. 18 lipca 1948r. na jeziorze Gardno doszło do katastrofy. Przewróciły się dwie łodzie z pasażerkami. Śmierć poniosło 25 osób. Dziś mija 70 lat od tej tragedii…
Harcerki z Łodzi, członkinie 15. Łódzkiej Żeńskiej Drużyny Harcerek im. „Zośki”, nazywanej Małą Piętnastką, działającej przy Szkole Powszechnej nr 161, przebywały na obozie letnim w Gardnie Wielkiej, nad jeziorem Gardno. 17 lipca 1948r., podczas ogniska, ogłoszono, że następnego dnia, w niedzielę, popłyną na wycieczkę przez jezioro do Rowów, aby zobaczyć morze – zupełnie nieznane dziewczynkom, którym większość dzieciństwa zabrała wojna. Przy ognisku dziewczynki odgrywały scenkę teatralną o Wandzie, co nie chciała Niemca i utonęła w Wiśle…
O godzinie 10.00 miały popłynąć przez jezioro dwiema łodziami rybackimi, które przygotowali do drogi pracownicy miejscowego gospodarstwa rybnego. Większa łódź była motorowa, z kabinką, mogła pomieścić 12-14 osób. Druga mniejsza, płaskodenna i bez napędu, zabierała najwyżej 6-7 osób. Obsadę łodzi stanowili przewoźnik i mechanik. Rejs uległ jednak opóźnieniu, mechanik dopiero instalował silnik na większej łodzi. Zamiast o planowanej godzinie wyruszyły dopiero około 16.00…
Więcej w papierowym wydaniu NŻP nr 29/2018
Jak można tak manipulować tytułem i faktami? Po co tytuł sugerujący, że to news, skoro tragedia miała miejsce 70 lat wstecz?