15 grudnia doszło do kolejnego niebezpiecznego incydentu na drodze wojewódzkiej nr 485. Tym razem w rondo wjechał ciężki samochód…
Jak mówi nadkom. Joanna Szczęsna, zastępca redaktora BIP KPP Pabianice, komenda nie otrzymała wczoraj żadnego zgłoszenia o takim zdarzeniu.
– Nasz pracownik sprawdził bazy. Nie odnotowaliśmy żadnego zdarzenia drogowego na rondzie w Pawłówku ani w jego okolicach. Trudno odnieść nam się do tej sprawy. Być może zarządca drogi to jeszcze do nas zgłosi. Nie wiemy, jak bardzo rondo zostało zniszczone – mówi Szczęsna.
Redakcja dysponuje galerią zdjęć, na których doskonale widać ogrom wczorajszych zniszczeń tego pechowego ronda.
Mieszkańcy gminy Dłutów znowu skarżą się na nieoświetloną drogę nr 485 i opowiadają nam o niebezpiecznych sytuacjach, jakie mają na niej miejsce.
– W Dłutowie były podobno ścięte znaki przy szkole. W Hucie też, przynajmniej ze dwa razy. Kolega był świadkiem, jak jakiś kierowca vanem ściął znaki przy tamtejszej kaplicy. Ja widziałem skoszone znaki na wysepce w Budach Dłutowskich. A wczoraj w rondo w Pawłówku wjechał podobno jakiś tir – opowiada nam jeden z mieszkańców Dłutowa. – Ta droga to niewypał. Niby wygląda ładnie, ale ciągle się coś na niej dzieje. Nie dość, że kierowcy wciąż wpadają po ciemku w rondo czy te wysepki przez brak oświetlenia, to nawet już w biały dzień dochodzi do dziwnych incydentów…