Miłośnicy starożytnego Egiptu spotkali się w Redocinach koło Dłutowa. Bohaterem plenerowego spotkania był prof. Andrzej Niwiński, archeolog i egiptolog, bliski odkrycia nietkniętego grobowca faraona.
Pod rozłożystym wiązem zasiedli na leżakach i ławach przybyli do Redocin goście.
– Jest to nasze pierwsze wydarzenie z cyklu „Wiązówkowe spotkania i rozmowy niespieszne” – rozpoczęła Marlena Błażejewska, prowadząca spotkanie, która wraz z Tomaszem Biskupskim, Anną Wajs-Bonikowską i Adamem Błażejewskim zorganizowała to wydarzenie kulturalne. – A „wiązówkowe” dlatego, bo rośnie tutaj ogromny wiąz – dodała.
Prof. Andrzej Niwiński jest wybitnym naukowcem. Ukończył studia archeologii śródziemnomorskiej na Uniwersytecie Warszawskim jako uczeń profesora Kazimierza Michałowskiego. Pracuje w Instytucie Archeologii UW. Prowadził cykl telewizyjnych pogadanek o starożytnym Egipcie w audycji Kwant. Jest także założycielem i prezesem Stowarzyszenia Miłośników Egiptu HERHOR. Naukowiec jest kierownikiem tzw. Misji Skalnej, która od 1999 roku działa w Deir el-Bahari. To półkotlina zamknięta od zachodu skalnym klifem o wysokości około 150 metrów. Od lat 60. XX wieku swoje prace prowadzi tam Polska Misja Archeologiczno-Konserwatorska, w ramach której restaurowana jest m.in. słynna świątynia Hatszepsut.
– Teby były najważniejszym miastem południowego Egiptu, a kult zmarłych w starożytnym Egipcie był wyjątkowo rozbudowany. Domy budowano z gliny, a grobowce z kamienia. Deir el-Bahari było więc jednym z najważniejszych miejsc w Egipcie – mówił prof. Niwiński.
Prowadzone przez archeologa badania wskazują, że Deir el-Bahari może być miejscem, w którym znajdują się grobowce królów z czasów wczesnej 18. Dynastii.
Niespodzianką tego wieczoru był pokaz filmu dokumentalnego „A co jeśli nic?” w reżyserii Moniki Krupy, która uczestniczyła w spotkaniu pod wiązem. Dokumentowała ona wykopaliska profesora w 2014 i 2015 roku. Gdy produkcja filmu była już ukończona, twórczyni dokumentu pojechała jeszcze raz do Egiptu w roku 2019.
– Wówczas zaczęły się dziać rzeczy wyjątkowe. Jesteśmy chyba jedną z nielicznych ekip filmowych na świecie, która miała okazję być na żywo podczas odkrycia archeologicznego. Film nabrał więc nieco innego wydźwięku – powiedziała Monika Krupa, której produkcja walczyła o nominację do Oscara.
– Jeszcze raz zmieniliśmy końcówkę filmu z pesymizmu do optymizmu. Nie mamy jeszcze odkrytego grobowca królewskiego, ale jesteśmy blisko. Egipcjanie jednak wstrzymali wykopaliska, bo chwilowo chcą mieć swoje narodowe osiągnięcia – dodał prof. Andrzej Niwiński.
W czasie spotkania w Redocinach na skrzypcach zagrała Maria Durajska. Pan profesor podpisywał swoje książki. A ciekawy wieczór zakończył się poczęstunkiem, na stołach bowiem pojawiły się pyszne dania kuchni arabskiej.