• News will be here
  • Dzisiaj (9 grudnia) w Sądzie Okręgowym w Łodzi ruszył proces Adriana R. 21-letniemu pabianiczaninowi Prokuratura Rejonowa w Pabianicach zarzuca zabójstwo 20-letniej Marty K. i uprowadzenie jej dziecka.

    Adrian R. nie przyznaje się do winy. Nie chciał również złożyć wyjaśnień.

    Przypomnijmy:

    Do tragedii doszło 7 grudnia 2020 roku przy ulicy Niecałej. 20-letnia Marta K. została zamordowana. Oprawca poderżnął jej gardło i porwał jej 8-miesięczną córeczkę.

    20-latka mieszkała wraz z mamą, 8-miesięczną córką oraz 7-letnią siostrą. Około godziny 13.00 w mieszkaniu na pierwszym piętrze pojawił się napastnik. Wyciągnął nóż i zadał Marcie śmiertelne ciosy. Gdy na miejsce tragedii przyjechało pogotowie, kobieta jeszcze żyła. Niestety, nie udało się jej uratować.

    O tym, że prawdopodobnie 20-latka nie żyje, jej matka powiadomiona została przez młodszą z córek. Po zamordowaniu Marty przestępca uprowadził 8-miesięczną dziewczynkę i porzucił ją w tzw. oknie życia w pabianickim szpitalu.

    Dźwięk dzwonka w oknie życia rozległ się w poniedziałek kilkanaście minut po godzinie 13.00. O dziwo nie był to noworodek, a kilkumiesięczna dziewczynka. Była zdrowa, co potwierdziły wykonane badania. Ubrana była w kombinezon i przykryta kocykiem. Jak się później okazało, 8-miesięczna dziewczynka była córką zamordowanej 20-latki. Maleństwo rozpoznała rodzina.

    7 grudnia na Niecałej do późnych godzin wieczornych prokurator, funkcjonariusze policji i biegli przeprowadzali oględziny miejsca zbrodni i ciała 20-latki. Trwała intensywna obława policyjna. Patrole pojawiły się na drogach wylotowych z Pabianic. Obława nie trwała długo. Po godzinie 18.00 policja potwierdziła, że zatrzymano dwóch mężczyzn mogących mieć związek z zabójstwem 20-letniej pabianiczanki.

    Po przesłuchaniu jednego z nich wypuszczono z policyjnego aresztu, drugi natomiast przyznał się do winy. To Adrian R. Mieszkał ze swoimi rodzicami. Na jego odzieży ujawniono ślady krwi. Zarejestrowały go także kamery monitoringu, gdy przemieszczał się ulicą z małym dzieckiem. W miejscu jego zamieszkania zabezpieczony został także duży nóż kuchenny o długości ostrza około 20 cm, prawdopodobne narzędzie zbrodni. Oskarżony był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem środków odurzających.

    Ze wstępnych ustaleń wynikało, że zatrzymany poznał dwudziestolatkę w miejscu pracy. Kwestionował swoje ojcostwo i miał pretensje do ofiary, że domaga się od niego środków na utrzymanie córki.

    Ostatecznie po przeprowadzeniu badań DNA okazało się, że Adrian R. nie był ojcem dziecka Marty K. Okazało się również, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny.

    Dzień po zabójstwie (8 grudnia) odbyła się sekcja zwłok zamordowanej. Wynik był przerażający. Zabójca poderżnął kobiecie gardło. 9 grudnia natomiast w Prokuraturze Rejonowej w Pabianicach odbyło się przesłuchanie 20-letniego Adriana R. podejrzanego o zamordowanie 20-letniej Marty K.

    – Dwudziestolatek nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień – powiedziała nam wówczas prokurator Monika Piłat.

    Akt oskarżenia wpłynął do sądu. Oskarżonemu grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

    Udostępnij