• News will be here
  • Muzeum Miasta Pabianic tegoroczną Noc Muzeów połączyło z obchodami 80-lecia likwidacji pabianickiego getta.

    Pierwszą atrakcją wieczoru był koncert plenerowy. Wystąpił chór CLIL (co znaczy dźwięk), który kultywuje tradycje muzyki żydowskiej. Działa od 2003 roku w Łodzi i Warszawie. Kierownikami są Magdalena Szymańska i Daria Lipert. Na skrzypcach akompaniowała Maria Uptas-Michalak, ucząca w pabianickiej PSM.

    Jest to jedyny chór, w którym śpiewają osoby różnych wyznań – poinformowała słuchaczy Maria Rogowiecka, prowadząca koncert.

    Chórzyści zaśpiewali utwory w języku ladino, polskim, hebrajskimi i jidysz.

    Pracownicy MMP zorganizowali również grę muzealną „W jarmułce przez Pabianice”. Zadaniem uczestników było odnalezienie 6 punktów i wykonanie zadań.

    Przyszliśmy tutaj, bo interesujemy się historią Pabianic – powiedzieli gracze Karolina i Adam Ślizowie. – Często uczestniczymy też w spacerach po mieście.

    Dużo wiadomości o kulturze i historii pabianickich Żydów dostarczyła okolicznościowa wystawa „Pamięć nie umiera… Z dziejów pabianickich Żydów”. Kuratorem jest Sławomira Ruta.

    Przy Nocy Muzeów pomagali harcerze z Czarnej Trójki, rozdając przy wejściu pamiątkowe bilety. Na zamku można było obejrzeć wystawę akwareli i prac piórkiem autorstwa Marii Skrzydłowskiej-Nowak.

    Współpracuję z grupą „Podróż przez Pabianice”. Podjęłam się pokazać klimat miejsc związanych ze starówką – dopowiada artystka.

    Szabat (święto żydowskie) trwa od piątku wieczór do soboty wieczór. Jest dużo ograniczeń w tym czasie.

    To są jednak drogowskazy, które pomagają, a nie ograniczają – mówił Symcha Keller, były przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi. – To czas nie tylko odpoczynku, ale czas przymierza Stwórcy z człowiekiem.

    Prelekcja „Wszystko, czego nie wiecie o judaizmie” dała odpowiedź na wiele zagadnień związanych z kulturą żydowską. Padły pytania dotyczące roli kobiety. Pytano też o pejsy, jarmułkę, o rozwody…

    – W trudnych czasach ludzie muszą się łączyć, musimy się trzymać, wielu chce nas zniszczyć – sugerował prelegent.

    Wydarzeniem wieczoru był niewątpliwie koncert tradycyjnej muzyki żydowskiej w wykonaniu Symchy Kellera (śpiew, flet). Towarzyszyli mu: Paweł Stępnik (gitara), Michał Mroziński (akordeon) i Krzysztof Pachla (klarnet). Publiczność była zachwycona.

    Słuchając pieśni, kultywujemy pamięć o przodkach. Taka publiczność to uczta. Często byłem w Pabianicach, miło wspominam to miasto i ludzi, których tutaj poznałem – powiedział po występie wzruszony Symcha Keller.

    Wieczór w muzeum zakończyła projekcja filmu „Surviving Skokie”, czyliwspomnienia pabianickiego Żyda Jacka Adlera.

    Udostępnij