Wracamy do sprawy związanej z ciągiem na ul. Targowej. Urząd Miejski na jednym ze spotkań zobowiązał się przedstawić do końca czerwca stałą organizację ruchu dla tej inwestycji. Mamy połowę lipca, a organizacji jak nie było, tak nie ma – napisało dziś stowarzyszenie „Rowerowe Pabianice”. Sprawą zainteresował się portal tvn24.pl
„Zdajemy sobie sprawę, że nie określono, w którym to będzie roku, ale mimo wszystko zarówno my, a także mieszkańcy tej ulicy, chcielibyśmy dowiedzieć się, co zostało wybudowane. Liczymy, że prezydent Pabianic Grzegorz Mackiewicz zajmie się sprawą” – czytamy dziś na facebookowym profilu „Rowerowych Pabianic”.
O co chodzi? 27 maja na stronie tvn24.pl ukazał się artykuł o drodze rowerowej na ul. Targowej i niebezpieczeństwach jakie stwarza jej przebieg. Jak podkreślają dziennikarze, mieszkańcy nie mają nic przeciwko powstawaniu nowych ciągów, ale nie takich, jak na ich ulicy. Inwestycja wytyczona jest miejscami 30 centymetrów od posesji. By upewnić się, że ścieżką nie nadjeżdża rowerzysta, trzeba będzie wyjechać samochodem do jej połowy, co stwarza realne zagrożenie.
Wiceprezydent Marek Gryglewski odpowiedział, że inwestycja jest zgodna z projektem, ale brane są pod uwagę głosy niezadowolenia. Wszelkie zmiany muszą zostać jednak zaakceptowane przez Urząd Marszałkowski w Łodzi, by Pabianice nie straciły dotacji unijnej.
– Pracujemy nad dwoma rozwiązaniami. Jednym jest ciąg pieszo-rowerowy, a drugim wymalowanie skrajni na istniejącej ścieżce rowerowej, zarówno od strony ulicy, jak i od strony nieruchomości – wyjaśniał tvn24.pl wiceprezydent Gryglewski.
Prezes „Rowerowych Pabianic” Robert Manios w rozmowie z portalem podkreślał, że już 3 lata wcześniej jako najlepsze rozwiązanie w tym miejscu wskazywał namalowanie tzw. kontrapasu.
Co dalej ze ścieżką rowerową na Targowej? Czas pokaże…
Droga powstaje w ramach projektu „Modernizacja i rozwój komunikacji miejskiej w Pabianicach”, na który miasto pozyskało dotację z UE.
foto: Rowerowe Pabianice
