• News will be here
  • Zawodnicy z Pabianickiego Klubu Sztuk Walki AZJA od 28 do 30 października brali udział w zawodach Moravia Open w Czechach, na których – w tym roku po raz pierwszy – odbyły się jednocześnie turnieje taekwon-do oraz kickboxingu.


     Pabianicki klub reprezentowało 11 zawodników, którzy dali świetny pokaz swoich umiejętności. Wywalczyli 11 złotych, 7 srebrnych i 3 brązowe medale, co dało fantastyczny wynik drużynowy. AZJA uplasowała się na II miejscu spośród 29 zarejestrowanych ekip z Polski, Czech, Ukrainy, Słowacji, Słowenii i Estonii.
    Cieszymy się również, że jedyna drużyna, która nas wyprzedziła, to nasi przyjaciele LKSW Dan POLAND, Taekwondo & Kick-boxing mówi trener Grzegorz Sokołowski.

    Jako najmłodsza w kategorii kadetów młodszych startowała Natalka Kowalska, która była bezkonkurencyjna i wywalczyła złoto w pointfighting -32 kg oraz w light-contact -32 kg.

    W kategorii kadetów starszych startowała piątka Azjatów. Krystian Kowalski w finale pointfighting -37 kg spotkał się ze starym kumplem Kacprem Kurasiem i wyszedł zwycięsko z pojedynku. W kategorii -52 kg walczyli Mateusz Gorzelak i Mykyta Ocheretiana, którzy nie dali żadnych szans swoim rywalom i zarówno w pointfighting, jak i w light-contact spotkali się w finale. W obu finałach Mykyta okazał się lepszy, ale Mateusz dzielnie walczył i nie dał się zdominować. Dodatkowo Mateusz wystąpił w dwóch konkurencjach taekwon-do, gdzie i w układach niebieskich pasów i w walkach -50 kg wywalczył kolejne dwa srebrne medale.
     W kadetach starszych startował jeszcze Mateusz Obolewicz, który był świetnie dysponowany i we wszystkich konkurencjach zdobywał medale. W układach formalnych TKD udało mu się wywalczyć brązowy medal w tej samej kategorii, co Mateusz Gorzelak. Najbardziej jednak Obolewicz zaskoczył w walkach. W pointfighting -57 kg nie dał szans przeciwnikom i zdobył złoto. Podobnie było w walkach light-contact (matsogi TKD) -55 kg, chociaż tutaj wygrał po dogrywce, ale na koniec wyraźnie zaznaczył swoją przewagę. Niestety, ilość walk dała Mateuszowi w kość i w półfinale light-contact (kickboxing) -57 kg zabrakło trochę sił, ale to go nie załamało i w walce o brąz ponownie pokazał się ze świetnej strony i wyszedł zwycięsko z pojedynku.
     Julia Śmiałkowska, jako nasza jedyna kadetka starsza, była postrachem swoich kategorii. Wszystkie  walki wygrywała przed czasem, przewagą techniczną i to często w pierwszej rundzie. Jako pierwszą wygrała konkurencję kick-light -55 kg. Następnie przyszedł czas na pointfighting -55 kg, gdzie półfinał skończyła z wynikiem 10-0, a finał 15-5.W light-contact -55 kg Julka znów doszła do finału, wygrywając wcześniejsze pojedynki przewagą techniczną, lecz w drugiej rundzie kontuzja, której doznała w finale kick-light, uniemożliwiła jej walkę na swoim poziomie i musiała zakończyć zmagania w tej formule ze srebrem.

    W kategorii juniorów mieliśmy dwie zawodniczki, które startowały tylko w konkurencji układów taekwon-do. Martina Domańska w ćwierćfinale swojej kategorii żółtych i zielonych pasów trafiła na bardziej doświadczoną przeciwniczkę i, niestety, zakończyła zmagania na poziomie 5.-8. miejsca.Drugą juniorką była Zuza Śmiałkowska w kategorii czarnych pasów I-II Dan. Dała świetny występ, ale przegrała w finale. Trzecia juniorka Daria Oczeretiana startowała w samym kickboxingu i swoją kategorię -60 kg pointfighting wygrała, zwyciężając 10-0 w finale i zapewniając sobie złoto.
     Oliwier Baranowski również może zaliczyć start do udanych. W kategorii -69 kg pointfighting nie dał nikomu szans, wygrywając finał czasówką 10-0, a w light-contact (TKD) dopiero w finale musiał uznać wyższość przeciwnika
     Jedyny startujący senior ekipy AZJI to Aleksander Muszyński, który po długim i wyrównanym półfinale, niestety, przegrywa, ale odbija to sobie w walce o brąz, gdzie pokonuje przeciwnika czasówką.
     
     – Po raz kolejny gratulujemy i dziękujemy naszym zawodnikom za wszystkie walki i emocje, których nam dostarczacie. Jak zawsze było nam niezmiernie miło, że mogliśmy siedzieć w waszych narożnikach i mamy nadzieję, że jeszcze długo będziemy mogli współpracować – podsumował trener Sokołowski.

    Udostępnij