• News will be here
  • Spotkanie skupione wokół wyjątkowych przedstawicielek płci pięknej odbyło się 7 marca, a więc w „wigilię” ich święta. Organizatorem wieczoru w Miejskim Ośrodku Kultury było II LO.

    Rozpoczął się on od muzycznego gitarowego preludium, czyli… „Woman” Johna Lennona. Prelegentami byli: historyk Sebastian Adamkiewicz, reżyser Zbigniew Gajzler oraz nauczyciel wf-u Piotr Kuropatwa.

    Dzisiejszy wieczór będzie wydarzeniem wyjątkowym i nieprzewidywalnym… jak kobiety – zapowiedział prowadzący Dariusz Wypych, nauczyciel historii  z II LO.

     Panowie prezentowali przed pabianiczanami postaci wybitnych kobiet. Pierwszym prelegentem został Piotr Kuropatwa. Przedstawił postać Jadwigi Wajsówny, o której napisał książkę „Królowa dysku”.

    – Uważam, że moja publikacja jest pierwszą książką na temat Wajsówny, choć sama olimpijka napisała także autobiografię  – wspominał wuefista z I LO.  

    Warto zaznaczyć, że książka Kuropatwy napisana została w 2020 roku, gdy zaczynała się pandemia koronawirusa. Jak stwierdził autor, wymagało to od niego większego wysiłku w poszukiwaniu materiałów na temat olimpijki, korzystał głównie z zasobów zdigitalizowanych. W pozyskaniu i potwierdzeniu informacji o sportsmence pomagała również rodzina Wajsówny. Mimo że nauczycielowi nie udało się ostatecznie dotrzeć do domu olimpijki, pozyskanie tak dużej wiedzy można uznać za… pewien pozytywny aspekt pandemii. Właśnie dzięki tym poszukiwaniom na spotkaniu poznaliśmy wiele ciekawych wątków z życia Wajsówny.

    – Pabianiczanka ustaliła bardzo długo niepobity rekord w skoku wzwyż. Co ciekawe, właśnie skok, a nie rzut dyskiem, był jej ulubioną dyscypliną sportową. Jako dyskobolka była kilkakrotnie bliska zdobycia złotego medalu, jednak ostatecznie się to nie udało. Inna reprezentantka, Halina Konopacka zdobyła medal wcześniej. Między nimi była jednak zasadnicza różnica. Wajsówna skupiała się wyłącznie na sporcie, Konopacka zaś miała więcej równoległych zainteresowań.

    A jaką była kobietą?

     – Sportowcy bardzo ją lubili, można powiedzieć, że była równą babką. Była także naprawdę ładną kobietą, naturalną, nikogo nie musiała udawać. Miała wielu adoratorów. Prywatnie była dobrą matką i babcią, a również patriotką lokalną. Dzięki niej rozwinęło się towarzystwo gimnastyczne „Sokół”. Bracia Wajsówny byli natomiast związani z działalnością Romana Dmowskiego. Sama Jadwiga nie angażowała się jednak w politykę, swój patriotyzm wyrażała w sporcie…

    Pomiędzy występami prelegentów odbywały się występy muzyczne. Podczas jednego z nich mogliśmy usłyszeć gitarzystów Jacka Matuszewskiego oraz Kosmę Jahna w utworze „W małym kinie”. Na scenie pojawiła się również… kobieta – pani Anna. Muzyczną zapowiedzią kolejnych bohaterek prelekcji był utwór „Prząśniczka”, gdyż część spotkania dotyczyła łódzkich włókniarek. Opowiadał o nich dr Sebastian Adamkiewicz.

    – To, co przeżyły te kobiety, a także ich rodziny, ma wpływ na obecne czasy. Włókniarki stanowiły pewną odrębną grupę społeczną, są przykładem tego, jak można się zjednoczyć. To właśnie na ich przykładzie bardzo dobrze widać, jaki postęp zrobiła ludzkość. Mimo trudności, takich jak obniżanie kosztów pracy w zakładach, włókniarki nie poddawały się. Potrafiły pogodzić dziesięcio-, a nawet trzynastogodzinny dzień pracy z obowiązkami domowymi, opieką nad dziećmi. To dzięki ich postulatom w XIX wieku zaczęto zatrudniać w przemyśle więcej kobiet  – mówił doktor.

     Widzowie usłyszeli także o roli pabianickich oraz łódzkich włókniarek w protestach społecznych, a także znaczeniu ich postulatów w trakcie strajków w 1971 roku.

    „Muzycznym przerywnikiem” stał się występ Jana Maciejewskiego, skrzypka oraz ucznia II LO, oraz ponownie gitarzysty Jacka Matuszewskiego, który wykonał utwór Bogusława Meca „Jej portret”.

    Wśród wyjątkowych kobiet znalazła się także współczesna poetka. Postać oraz twórczość  Eweliny BugajskiejJavorki zaprezentował reżyser Zbigniew Gajzler.

    – Autorka swój pierwszy i jedyny tomik w języku polskim wydała w wieku 17 lat. Kolejne, już jako osoba dorosła, pisała w językach obcych, angielskim, hiszpańskim oraz hindi. Jej teksty przetłumaczone zostały w sumie na 170 języków – opowiadał reżyser.

    Wyjątkowa poetka uważała, że sztuka powinna łączyć ludzi, a także czynić ich lepszymi. Zaś sama znajomość Gajzlera z pisarką wywiązała się… w trakcie pracy na planie filmowym. W naszym mieście szczególną uwagę poetki zwrócił kościół św. Mateusza.

    A jaką jest kobietą?

    – To osoba przeurocza, choć pierwsze wrażenie sprawiło, że wydawała się osobą zimną. O bardzo silnej osobowości  –  odpowiedział  Gajzler.

    Co ciekawe, twórczość poetki znana jest praktycznie na całym świecie, a… w Polsce stanowi pewne odkrycie. Pabianiczanie we wtorkowy wieczór mogli zapoznać się z kilkoma wierszami w interpretacji Ewy Szulc.

    Artystyczny i subtelny wieczór zakończył się wykonaniem przez Kosmę Jahna utworu „Nothing else matters” zespołu Metallica oraz szczególnymi gitarowymi życzeniami od Jacka Matuszewskiego, który zagrał „Za zdrowie pań” Edwarda Hulewicza.

    Udostępnij