• News will be here
  • 3 listopada w kościele św. Mateusza odbyła się msza żałobna w intencji zmarłego 28 października w wieku 86 lat profesora nadzw. dra hab. Mariana Lelonka, nauczyciela fizyki, wykładowcy uniwersyteckiego, założyciela pierwszej i jedynej, nieistniejącej już, uczelni wyższej w Pabianicach.

    W uroczystej mszy uczestniczyli m.in. prezydent Grzegorz Mackiewicz, dawni pracownicy pabianickiej uczelni oraz jej absolwenci, ale przede wszystkim najbliżsi profesora – żona, córki oraz wnuczka.

    Podczas koncelebrowanej przez ks. prałata Jana Szubę mszy padły słowa przedstawiające profesora jako świetnego pedagoga, wykładowcę oraz człowieka.

    Człowiek jest dzierżawcą życia. Z tego ogromnego daru trzeba rozliczyć się zaraz po śmierci naszego ciała. Dzisiaj wspólnie dzielimy ból rozstania z profesorem Marianem Lelonkiem. Już nigdy nie zobaczymy go, nigdy nie przemówi do nas. W jego domu zostanie puste miejsce, pusty fotel, puste miejsce przy stole. W naszej pamięci natomiast pozostanie zawsze żywy jako człowiek mądry, dużej wiedzy o młodym człowieku, jego wychowaniu i kształceniu. Nasz smutek nie oznacza jednak, że wszystko jest skończone. Spotkanie z Bogiem, o którym często mówił profesor w naszych rozmowach, stało się dla niego rzeczywistością – mówił ks. Szuba.

    W trakcie pożegnania swoimi wspomnieniami związanymi z profesorem podzielili się również m.in. dawni studenci oraz prezydent Grzegorz Mackiewicz.

    Droga rodzino, w szczególności ta najbliższa, droga żono Wando, córki. Przyjmijcie proszę nasze najszczersze kondolencje. Przekazuję je w imieniu społeczności miasta Pabianic oraz powiatu pabianickiego – przemawiał prezydent. – Tak bardzo chciałoby się spotkać znów z profesorem na kawie, pomyśleć o tym, co dla nas ważne. Profesor miał w życiu dwie pasjepierwszą z nich była rodzina. Drugą było nauczanie dzieci. Mówił, że trzeba zrobić wszystko, aby dobrze wychować naszą pabianicką młodzież. Uczył też tych, którzy sami mieli kształcić nasze dzieci i młodzież. Był zawsze uśmiechnięty i radosny. Będziemy mu wdzięczni za tych, którzy jako absolwenci wyszli spod jego ręki. Są to tysiące osób, które dziś kształcą nowe pokolenie. 

    Współpracownicy, a także absolwenci pabianickiej uczelni przedstawiali Zmarłego jako patriotę, a także człowieka cieszącego się osiągnięciami żony, córek i ich rodzin. Widzieli w nim świetnego pedagoga i dydaktyka, którym pozostał do końca swojego życia. Najdłużej pracował na UŁ. Potem w Pabianicach założył i kierował Wyższą Szkołą Humanistyczno-Ekonomiczną. Kształciła ona w zakresie studiów licencjackich, z możliwością kontynuacji na II stopniu. Uczelnia wydała 1200 indeksów. Profesor – przyjaciel młodzieży – był wielokrotnie odznaczany i nagradzany za swoje osiągnięcia. Posiadacz tytułów „Zasłużony dla Powiatu Pabianickiego” i „Zasłużony dla Uniwersytetu Trzeciego Wieku”.

    Marian Lelonek spoczął 3 listopada na pabianickim cmentarzu rzymskokatolickim.

    Udostępnij