• News will be here
  • Spotkanie absolwentów, którzy rozpoczęli swoją naukę 60 lat temu, odbyło się 17 kwietnia w Szkole Podstawowej nr 9. I było to ich pierwsze spotkanie po latach.

    Przybyłych 21 gości z klasy ósmej powitała dyrektor Elwira Stanek, która zaprosiła dawnych uczniów do zwiedzania współczesnych murów szkoły.

    – Drodzy absolwenci Szkoły Podstawowej nr 9, jest nam niezmiernie miło gościć was w murach waszej szkoły. Jestem wzruszona, widząc państwa ponownie, po jubileuszu 100-lecia szkoły, który miał miejsce w 2018 roku. Dzisiaj również jest wyjątkowy dzień. W murach, przedmiotach, rzeczach są ukryte nasze wspomnienia. Dlatego zapraszam na sentymentalny spacer po szkole. Nie zdziwcie się, że w klasach nie ma stołów z kałamarzami i drewnianych podłóg – mówiła na wstępie pani dyrektor.

    Jak przystało na szanującą się placówkę oświatową, początek zwiedzania sal lekcyjnych obwieścił szkolny dzwonek. W pierwszej ze zwiedzanych klas absolwenci mieli okazję obejrzeć prezentację dawnych zdjęć, na których z łatwością rozpoznawali ówczesnych uczniów oraz nauczycieli. Okazało się m.in., że wnuk dawnego dyrektora Czesława Owczarka jest obecnie nauczycielem wuefu w tej właśnie szkole. W trakcie prezentacji byli uczniowie mogli podziwiać, jak zmieniła się szkoła, pobliski park oraz działalność dydaktyczno-wychowawcza. Podczas tak wyjątkowego spotkania nie zabrakło też rozmów o dawnych i współczesnych wycieczkach szkolnych.

    W trakcie sentymentalnej wędrówki szkolnymi korytarzami goście mogli przypomnieć sobie dawne pracownie, a także ujrzeć współczesne sale, np. komputerową. Zwiedzając kolejne pracownie, absolwenci wspominali odbywające się w nich lekcje, np. fizyki czy też techniki. W pracowni przyrodniczej zaskoczeniem dla absolwentów okazało się to, że nie można w niej dziś znaleźć spreparowanych zwierząt, np. gadów. Ich miejsce zajęły drukarki 3D czy też rzutniki i ekrany. Nie mogło też zabraknąć wizyty w jednym z ulubionych miejsc uczniów, czyli sali gimnastycznej.

    Dawni uczniowie odwiedzili też salę matematyczną i historyczną, w której poczuli się dosłownie jak uczniowie. Mieli możliwość zajęcia miejsc w ławkach szkolnych, co zostało uwiecznione na fotografiach. Zrobili także coś, co w czasie ich edukacji nie było dla nich możliwe. W trakcie zwiedzania szkoły po latach mieli możliwość wejścia do… pokoju nauczycielskiego.

    Podczas spotkania nie zabrakło także dobrych słów, jakie padły zarówno z ust dawnych uczniów, jak i dyrekcji. Skierowane były m.in. do obecnej na spotkaniu wychowawczyni Stefanii Marciniak.

    Jestem pod wielkim wrażeniem, że znaleźliście państwo czas na spotkanie po latach. Emeryt to przecież najbardziej zapracowany człowiek! Jest mi niezmiernie miło was gościć i że zechcieliście państwo powrócić w mury naszej szkoły – mówiła do absolwentów dyrektor Elwira Stanek.

    A czy w opinii absolwentów szkoła jest taka sama jak wtedy, gdy wkroczyli do niej po raz pierwszy? Jak postrzegają współczesną „Dziewiątkę”?

    Mam ogromny szacunek dla dyrekcji szkoły za to, jak wygląda ona teraz. Jest rewelacyjnie. Kiedy byliśmy uczniami, naszaDziewiątkąbyła jedną z wielu szkół, jakie były w Pabianicach, niczym się nie wyróżniała. Dzisiaj szkoła oddycha, kwitnie – mówił Maciej Marcinkowski.

    Wśród opowieści i wspomnień z czasów szkolnych można było usłyszeć, że najważniejsi byli po prostu ludzie, których tu spotkali. „Dziewiątka” to także dla niektórych absolwentów miejsce, dzięki któremu polubili czytanie książek.

    Pan Maciej opowiedział nam też o tym, jak zapamiętał dawną szkołę: – Moich wspomnień związanych ze szkołą nie umiem określić jednym słowem. Byli to ludzie, którzy po prostu wymagali od nas tego, abyśmy się uczyli. My, uczniowie, woleliśmy spędzać czas na boisku, bawić się i wygłupiać, a nie uczyć.

    Spotkanie było dobrą okazją do wspomnień związanych ze szkołą – jedną z najstarszych w Pabianicach. Obserwując zgromadzonych absolwentów, którzy 60 lat temu przekroczyli próg szkoły, można było dostrzec tę samą radość, która mogła towarzyszyć rozpoczynającym naukę siedmiolatkom. Był to także czas sentymentalnej podróży do czasów dzieciństwa i młodości spędzonych w murach pabianickiej „dziewiątki”.

    Karolina
    foto: szkoła

    Udostępnij

    Dodaj komentarz