• News will be here
  • 81-latek wyszedł do lasu i długo nie wracał. Jego żona o pomoc poprosiła pabianicką policję. Seniorka dziękuje teraz za okazane wsparcie. 

    77-letnia kobieta poinformowała telefonicznie dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach o tym, że jej 81-letni mąż wyszedł do lasu i długo nie wraca do domu. Zdarzenie miało miejsce 19 kwietnia na terenie miasta.

    Zaginiony wyszedł z mieszkania około 14.00. Zostawił kartkę z wiadomością, że idzie do lasu. Ponieważ długo nie wracał, pojawiły się obawy, że mógł się zgubić. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Dyżurny telefonicznie poinstruował zaniepokojoną seniorkę, aby oczekiwała na przyjazd patrolu. Uspokajał 77-latkę, a w tym czasie mundurowi zaczęli sprawdzać okolice w pobliżu miejsca zamieszkania małżeństwa – relacjonuje sierż. sztab. Agnieszka Jachimek, rzeczniczka pabianickiej komendy.

    Ostatecznie mężczyzna sam wrócił do domu. Tłumaczył, że stracił poczucie czasu. Seniorka doceniła wsparcie, które otrzymała od zaangażowanych w sprawę funkcjonariuszy.

    Na ręce komendanta złożyła wyjątkowe podziękowania. Ta historia pokazuje, jak ważne jest właściwe podejście do osób przeżywających silny stres. Obok błyskawicznych działań poszukiwawczych konieczne jest zwracanie uwagi na potrzeby osób informujących o zaginięciu. Jest nam zawsze bardzo miło za każde dobre słowo podsumowujące naszą pracę – dodaje policjantka.

    Udostępnij

    Dodaj komentarz