Na rzecz chorego na dystrofię mięśniową Duchenne’a Bruna Osłowskiego w kinie Tomi odbył się charytatywny spektakl „Kochając Marszałka”, wystawiony przez warszawski teatr „Podaj Dalej”.
Chore dziecko potrzebuje pomocy. Konkretnie 16.000.000 zł na leczenie. Dlatego w środę, 24 kwietnia, przed wejściem na spektakl w kinie TOMI można było zasilić dobroczynne puszki.
„Kochając marszałka” to obraz z życia Józefa Piłsudskiego oraz osób mu bliskich. Kluczowa była przede wszystkim postać marszałka, a także Romana Dmowskiego, którzy w Tokio dyskutowali o znaczeniu Polski na mapie świata i pomocy Japonii w wojnie. Jedną z ważniejszych rozmów była również ta przeprowadzona z przyszłą Aleksandrą Piłsudską w pociągu. Dotyczyła ona zarówno doświadczeń marszałka, w tym zesłania na Syberię, jak i praw kobiet oraz ich roli w walce, na co szczególną uwagę zwróciła Aleksandra. Ich postawa była postrzegana jako „wywracanie wszystkiego do góry nogami”. Spektakl był też pewnym obaleniem stereotypów o płci pięknej i ukazaniem różnic w poglądach różnych pokoleń pań. Dotyczyły one nie tylko walki, ale też mody czy miłości, jak sugerował tytuł spektaklu.
– Ludzie są jak chorągiewki, dziś wierzą temu, jutro tamtemu, ale ja się nie zatrzymam. Wilno, Suwałki, Augustów wrócą do macierzy, będą w granicach Polski – deklarował ze sceny w kinie marszałek.
Niepodległość, zarówno ta odzyskana w 1918 roku, jak i walce w 1920 roku, była też tematem rozmów Marszałka i Aleksandry, która niezmiennie wierzyła w powodzenie działań Piłsudskiego. Podczas spektaklu nie zabrakło też przemówień Marszałka dotyczących niepodległości i kształtowania granic Polski, ale jednym z postulatów były też prawa wyborcze kobiet, a także małżeństwo i rodzina.
Spektakl w kinie TOMI był nie tylko okazją do ukazania postaci marszałka Piłsudskiego jako człowieka „z krwi i kości” z nieznanej powszechnie strony, ale także był formą pomocy – dla potrzebującego, chorego chłopca – poprzez sztukę i jej propagowanie.
foto: red.
