• News will be here
  • Aż cztery spotkania odnotował w marcu Klub Podróżnika PTTK. Opowieści o Karaibach, Sri Lance, Islandii i Związku Radzieckim cieszyły się zainteresowaniem słuchaczy.

    Katamaranem na Karaiby

    Na pierwszym marcowym spotkaniu „Atlantycka przygoda – katamaranem z Gibraltaru na Karaiby…” Marcin Cybulski opowiedział o rejsie przez Atlantyk, który odbył się w roku 2019.

    – Luksusowy katamaran przeprowadzany był z Chorwacji na Karaiby, aby tam na miejscu odbywał egzotyczne rejsy z turystami – rozpoczął pabianicki żeglarz. – Załoga liczyła cztery osoby.

    Marcin zacumował w Gibraltarze, gdzie miał kilka dni na zwiedzanie.

    Małe miasto, ale jest dużo zieleni, no i wznoszą się tam potężne fortyfikacje...

    Po wypłynięciu z Gibraltaru przez pięć dni płynęli na Lanzarote, będące częścią archipelagu Wysp Kanaryjskich. Tutaj podróżnik zwiedził dom Kolumba i katedrę.

    Następnie jacht dopłynął do Capo Verde, czyli na Wyspy Zielonego Przylądka.

    – Była to moja pierwsza wizyta w kraju afrykańskim. W tej dawnej kolonii portugalskiej czułem się swojsko…    

    Rejs zakończył się na Grenadzie. Tutaj załoga szykowała jacht do sezonu, ale miała też czas na zwiedzanie tej pięknej karaibskiej wyspy.

    Sri Lanka w poniedziałek

    Tradycją Klubu Podróżnika PTTK są piątkowe spotkania w bibliotece. Od tego wyłamała się Marta Błaszczak, która przyjechała do Pabianic z Kołobrzegu z prelekcją „Sri Lanka – potęga, która ma pecha?”.

    – Pabianice były na mojej trasie po Polsce, gdzie w kilkunastu miejscach opowiadałam o mojej podróży na egzotyczną wyspę – wspomniała Marta, która na co dzień pracuje w branży turystycznej.

    Wyprawa do 6 krajów azjatyckich trwała 5 miesięcy. Podróżująca samotnie młoda kobieta odwiedziła w tym czasie: Sri Lankę, Malediwy, Tajlandię, Malezję, Indonezję i Singapur. Na trasie 12 razy leciała samolotami, odbyła 20 rejsów statkami, miała 15 przejazdów autobusami, a dodatkowo korzystała z przejazdów pociągami.

    – Na Sri Lance byłam półtora miesiąca. Jest to kraj z burzliwą przeszłością, chaotyczną teraźniejszością i niepewną przyszłością…

    Podróżniczka zachwyciła się wyspą pełną bujnej roślinności, dzikich zwierząt i niekończących się pól cejlońskiej herbaty.

    – To jednak kraj pełen skrajności, gdzie uśmiech i dobroć lokalnych mieszkańców przeplata się z oszustwami czy korupcją rządzących, bieda z bogactwem, a kolorowa buddyjska filozofia z często smutną codziennością – podsumowała Sri Lankę prelegentka.

    Dzikie wybrzeże Islandii

    Spotkanie Arktyczne wybrzeże Islandii – wyprawa pośród skał, mgieł i dzikiej przyrody z Arkadiuszem Jaksą odbyło się w piątek, 17 marca.

      Podróżnik z Pabianic opowiedział o rowerowej wyprawie północnym, dzikim wybrzeżem Islandii.

    Islandia pokazała mi dwa swoje oblicza – wyjawił miłośnik rowerowych podroży. – Dwa lata temu, gdy byłem na pierwszej wyprawie rowerowej po wyspie, było słonecznie. Na drugiej, ubiegłorocznej wiało, padało i było zimno.

    Ekipa z Arkadiuszem Jaksą wyruszyła 14 czerwca 2022 roku. Wyprawa trwała 20 dni. Trasa wiodła m.in. przez Husavik, Hrossaborg, Dettifooss, Rettarfoss, Bordeyri, Siglufjordur.

    – Po drodze klify, wodospady, pustynie. Kraj przecudowny krajobrazowo, ale nie jest to teren łatwy do jeżdżenia rowerem – dzielił się wrażeniami Jaksa, pokazując slajdy z Islandii.

     Ciastko na deser

    Spotkanie Ciastko z Kremlem z Januszem Malinowskim i Zbigniewem Niedzielskim było zarazem promocją ich książki o tym samym tytule. Autor i redaktor opowiedzieli o dorastaniu w Pabianicach i wyprawach do Rosji w czasach PRL.

    Zbigniew Niedzielski to pabianicki bluesman, autor tekstów i muzyki. Był współzałożycielem zespołu Blues Temper, koncertował z Ireneuszem Dudkiem. Obecnie jest nauczycielem języka angielskiego. Okładkę książki zaprojektował jego znajomy Sławek Łuczyński, pabianicki artysta, satyryk, rysownik.

    Janusz Malinowski zaś, autor opowieści, to człowiek kilkudziesięciu zawodów.

    Byłem importerem sprzętu muzycznego, zasilacze robiłem, kurtki szyłem, filmowałem wesela. A od dwudziestu lat prowadzę sklep muzyczny przy Armii Krajowej…

    Tak wspomina Związek Radziecki…

    – Była trasa koncertowa francuskiego zespołu Dirty Side po Rosji, którym opiekowałem się jako menedżer. Były koncerty na kilka tysięcy widzów. Dostawaliśmy ogromne pieniądze, młodzi muzycy szaleli w hotelach. Z Dirty Side zjechałem całą Rosję. Po więcej szczegółów zapraszam do książki – zachęcał autor.

    Spotkanie klubowe zakończył… efektowny koncert na żywo w wykonaniu Janusza i Zbigniewa.

    foto: zbiory prywatne, Ol.

    Udostępnij