• News will be here
  • Tragedia wydarzyła się w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Wiejskiej w nocy z wtorku na środę (10/11 sierpnia) przed godziną 2.00.

    Z okna na II piętrze wypadł 61-letni pensjonariusz. Nie przeżył. Moment upadku zauważyła jedna z pracownic DPS-u.

    Natychmiast wezwano policję i pogotowie. Przyjechał również prokurator.

    – Nasz podopieczny był bardzo grzecznym, cichutkim, kulturalnym i spokojnym pensjonariuszem. Nic nie wskazywało na to, by chciał pożegnać się z życiem. Do tragedii mogła przyczynić się choroba. Był pod stałą opieką psychiatryczną – powiedziała nam Maria Chmielewska, dyrektor DPS przy ul. Wiejskiej. – Pan Włodziu prowadził nocny tryb życia. W dzień spał, a nocą lubił spacerować po korytarzach. Dziesięć minut przed tragedią jedna z pracownic powiedziała do niego, by poszedł już spać. Kilka minut później druga pracownica poszła zapalić i kątem oka zobaczyła, że „ktoś leci w dół”.

    61-latek mieszkał w pokoju jednoosobowym. Zabezpieczono monitoring. Nie widać na nim, by ktoś wchodził do pokoju pensjonariusza, więc raczej wykluczony zostanie udział osób trzecich. Sprawą zajęła się pabianicka prokuratura.

    – Dzisiaj jesteśmy bardzo smutni i przybici tą sytuacją – dodaje pani dyrektor. – Od kiedy pracuję tutaj 36 lat, po raz pierwszy ktoś wypadł z okna.

    Udostępnij