• News will be here
  • W niedzielę zakończył się 10. Międzynarodowy Festiwal MUZYKA ŚWIATA. W tym roku melomani wysłuchali 13 koncertów z udziałem artystów z Polski, Austrii, Armenii, Grecji, Iranu, Filipin, Chin oraz Burkina Faso.

    Marimba

    Ostatni festiwalowy weekend rozpoczęły dźwięki marimby w wykonaniu Arsena Ter-Tatshatyana przy akompaniamencie fortepianowym Anahit Ter-Tatshatyan. To właśnie marimba delikatnym dźwiękiem zachęciła melomanów do marzeń o południowych morzach, słońcu, palmach, rytmie, tańcu i wolności. Pabianicka publiczność została zabrana przez artystów w piękną podróż na wschód do Armenii, do domu pary artystów.

    Urodzony w Armenii Arsen zaczynał muzyczną edukację w Schlagwerk w renomowanym Państwowym Konserwatorium Erewańskim. Po ukończeniu studiów magisterskich pod kierunkiem prof. Marka Lutza przez długi czas grał jako pianista solo w Filharmonii Ormiańskiej i w Ateńskiej Operze Narodowej. Oprócz działalności orkiestrowej wirtuoz wykonuje koncerty solowe na marimbę na całym świecie.

    Od 2015r. małżonkowie mieszkają i pracują w Niemczech. Arsen Ter-Tashatyan uczy również w Szkole Muzycznej w Lippstadt. Anahit Ter-Tatshatyan, urodzona w Armenii, otrzymała wykształcenie w Erewan State Conservatory i ukończyła studia magisterskie na fortepianie solo i akompaniamencie piosenki. Pracowała także w State Opera and Ballet w Erywaniu, a następnie w State Conservatory i State Opera w Atenach. Wielokrotnie nagradzana współpracuje ze słynnymi śpiewakami operowymi i wokalistami od 2010 roku z Cheryl Studer w Würzburgu.

    Koncert zachwycił słuchaczy. Nie obyło się również bez owacji na stojąco. Koncert poprowadziła Krystyna Pietranek-Kulis.

    Kundiman – filipiński powiew miłości

    W muzyczną wędrówkę po filipińskich pieśniach miłosnych zabrała nas w sobotę Christiana Serafin De Ocampo (śpiew) w towarzystwie Byrona Zhuang Yue (fortepian).

    Piękne, nastrojowe, ale przede wszystkim niebanalnie wykonane pieśni wprowadziły melomanów w gościnnych progach kościoła ewangelickiego-augsburskiego w cudowny świat tradycyjnych filipińskich pieśni miłosnych.

    Christiana urodziła się w Manili. Studiowała w konserwatorium w Nowej Anglii w Bostonie (USA) w ramach stypendium, a dalsze studia ukończyła w Mozarteum w Salzburgu. Jest uznaną i cenioną śpiewaczką występującą w operach, oratoriach; ma w repertuarze operowe role liryczne oraz dzieła muzyki oratoryjno-kantatowej. Byron to chińsko-amerykański pianista. Studiował na wydziale fortepianu na Uniwersytecie Stanowym Weber w Stanach Zjednoczonych. Podczas studiów pokazał swój talent muzyczny szerokiej publiczności, a także otrzymał stypendium. Uczestniczył w kursach mistrzowskich muzyków takich jak Nelita True, Lydia Artymiw, Jose Feghali, prof. Johannesa Kropfitscha i Maestro Paula Badurę-Skodę. Oprócz działalności solowej chętnie angażuje się w projekty muzyki kameralnej.

    Melomani z wielką radością i entuzjazmem wysłuchali w wykonaniu znamienitych artystów tradycyjnych filipińskich pieśni miłosnych. Były aplauz i bisy.

    Moniuszko z 1000 i jednej nocy

    Niedzielny wieczór po raz ostatni zgromadził festiwalową publiczność. W oficjalnej części przybyłych gości powitała organizatorka festiwalu Magdalena Hudzieczek-Cieślar. Podziękowała wszystkim życzliwym ludziom, sponsorom, partnerom i instytucjom za ich wkład oraz zaangażowanie, wręczając im festiwalowe statuetki w postaci nutek oraz festiwalowe płyty. Pamiątkowe prezenty otrzymali również najmłodsi melomani, którzy zebrali jak największą liczbę pieczątek.

    Nadszedł moment zamknięcia festiwalu. Dokonali tego prezydent Grzegorz Mackiewicz, mała melomanka Łucja, wicestarosta Gabriela Wenne-Błażyńska, przewodniczący RP Florian Wlaźlak i organizatorka Magdalena Hudzieczek-Cieślar. Mała Łucja, dzwoniąc dzwoneczkiem, zamknęła tegoroczny jubileuszowy festiwal. Nadeszła ostatnia upragniona chwila z muzyką…

    Multiinstrumentalistka Maria Pomianowska, która zdobyła i podbiła serca naszych melomanów, zabrzmiała w ostatni wieczór. Wraz z Katarzyną Gacek-Dudą, Gwidonem Cybulskim, Hubertem Giziewiczem, Wojciechem Lubertowiczem oraz Noumsem Balani Dembele przeniosła nas w wielką baśniową podróż.

    Album Pomianowskiej „Moniuszko z 1000 i jednej nocy” ukazał się w maju 2019 roku. Na płycie znalazły się pieśni kompozytora w wersji bez słów, „Aria Skołuby” oraz utwór Pomianowskiej dedykowany Moniuszce. Wszystkie pieśni wykonane zostały w etnicznych aranżacjach. W każdej instrumenty z różnych kontynentów są łączone ze sobą ze względu na brzmienie. Niektóre zestawienia zastosowane są po raz pierwszy w historii muzyki, np. suka biłgorajska (polski ludowy instrument smyczkowy) z instrumentami z Nowej Zelandii.

    – Jestem zachwycona koncertem. To był Moniuszko w mistrzowskim wydaniu. Nowatorskie, z pomysłem i genialne wykonane, aż chciało się więcej. Nie mogę się już doczekać przyszłego roku – powiedziała po koncercie pani Anna.

     

    Udostępnij