• News will be here
  • O godzinie 19.00 na przejściu dla pieszych na ulicy Zamkowej (przy Netto) doszło do potrącenia dwóch 13-latek. Jedna zdążyła odskoczyć. Trzy nastolatki przechodziły przez przejście dla pieszych od strony jamnika. Będąc już blisko zejścia z pasów, dwie z dziewczynek potrąciła kierująca seatem ibizą 42-letnia pabianiczanka.

    – Zwolniłam przed przejściem dla pieszych, bo przepuszczałam pieszego. Ruszyłam dalej, bo nie widziałam tych dziewczynek – mówiła chwilę po wypadku zdenerwowana i roztrzęsiona 42-latka.

    Na miejsce natychmiast przyjechało pogotowie, które zajęło się poszkodowanymi dziewczynkami. Pierwszą z nich z krwotokiem z nosa ratownicy medyczni wprowadzili do karetki. Drugą natomiast do karetki przetransportowali na noszach. Uskarżała się na ból nogi.

    Dziewczynki zostały przewiezione do Centrum Zdrowia Matki Polki.

     

    Dwie godziny wcześniej (godz. 17.00) do bardzo poważnego potrącenia 23-latka na przejściu dla pieszych doszło na ulicy Warszawskiej (przy Batorego). Sprawcą jest 63-letni pabianiczanin, który toyotą yaris jechał w stronę centrum. Potrącenie było na tyle silne, że w toyocie uszkodzona jest nie tylko przednia szyba, ale także i dach samochodu.

    Kierujący tłumaczył policjantom, że padał deszcz, była słaba widoczność i że oślepiły go światła aut jadących w drugą stronę.

    – Jechałem do lekarza. Tak mocno padało, że była bardzo słaba widoczność. Zobaczyłem go w ostatniej chwili, ale było już za późno na wyhamowanie – mówił 63-latek.

    23-latka z urazem głowy, klatki piersiowej oraz nóg przewieziono do szpitala im. Kopernika w Łodzi.

     

    Udostępnij