• News will be here
  • Pabianiccy działacze Lewicy przekazali, podobnie jak rok temu, kilkadziesiąt kilogramów karmy dla psów z pabianickiego schroniska dla zwierząt.

    Dlaczego akurat teraz?

    Huk fajerwerków wzbudza u zwierząt paniczny strach. Dla nas chwila zabawy, a dla naszych pupili noc sylwestrowa to paniczny lęk, ból i trauma – zauważa radna miejska Aleksandra Stasiak. – Wiele z nich ucieka i ginie w tym czasie bez śladu, dlatego pozwólmy im przeżyć tę noc w spokoju.

    W okresie sylwestra i Nowego Roku do schronisk trafia najwięcej zwierzaków, stąd pomysł polityków na wsparcie schroniska.

     – Wystraszone, pod wpływem emocji wciskają się w domach w różne zakamarki, a pozostawione na zewnątrz uciekają swoim właścicielom – mówi radny miejski Piotr Duraj.

    W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia fajerwerkami nie strzela także wiceprezydent Pabianic.

    Od kiedy do mojej rodziny dołączył Frodo, rozumiem jak zapewnienie mu bezpieczeństwa, także psychicznego, jest ważne – podkreśla wiceprezydent Marek Gryglewski.

    Politycy z pabianickiej Lewicy zachęcają do cichego świętowania sylwestra i Nowego Roku.

    Środki, które moglibyśmy wydatkować na ulotne petardy, proponujemy, tak jak my, wydać na karmę dla schroniska dla zwierząt w Pabianicach – apeluje Robert Kraska, przewodniczący Lewicy w powiecie pabianickim.

    foto: Lewica

    Udostępnij