• News will be here
  • Nie dziwię się, że ta wiadomość budzi wśród mieszkańców niepokój – przyznał w rozmowie z nami dyrektor ds. administracyjno-technicznych pabianickiego szpitala.

    Przypomnijmy: od 1 września 2020 roku leczeniem w poradni i na oddziale ginekologiczno-położniczym zajmowała się spółka Medical Partner z Łodzi. PCM ogłosił konkurs, który wyłonił podwykonawcę. Umowa została podpisana na 3 lata z możliwością jej rozwiązania z 3 miesięcznym okresem wypowiedzenia.

    Już od kilku lat spółka podejmowała próby rozpisania konkursu na obsługę oddziału ginekologiczno-położniczego. Związane to było z systematycznie powiększającym się ujemnym wynikiem finansowym generowanym przez tę komórkę organizacyjną, co znacząco wpływało na sytuację ekonomiczną spółki – mówił wówczas Lechosław Dorożała, p.o. dyrektora ds. lecznictwa.

    Dzięki temu „zabiegowi” poprawić miała się jakość usług świadczonych pacjentkom m.in. poprzez zwiększenie ilości badań z zakresu ginekologii onkologicznej. Dotychczasowi pracownicy oddziału znaleźli zatrudnienie u nowego pracodawcy na podstawie odpowiedniego zapisu kodeksu pracy.

    Z początkiem lutego gruchnęła wiadomość, że prywatna spółka opuszcza nasz szpital. Mieszkańcy są zaniepokojeni. Czy mają czego się obawiać?

    Nie dziwię się, że ta wiadomość budzi niepokój, ale zdecydowanie zaprzeczam jakoby ginekologia miałaby być zamknięta – powiedział nam dziś Adam Marczak, dyrektor ds. administracyjno-technicznych PCM. – Potwierdzam, że z dniem 28 lutego kończy się współpraca z prywatną spółką. Na przełomie listopada i grudnia złożyła ona wypowiedzenie. Ginekologia wraca pod skrzydła PCM-u. Nikt tego nie odczuje. Dla pacjentek nie ma znaczenia kto jest organem prowadzącym. Zakres działania się nie zmieni, od poradni przez zabiegi po porody.

    Jak poinformował dyrektor Marczak, 90% „ginekologicznej” kadry pozostanie, a część będzie uzupełniona.

    Udostępnij