• News will be here
  • Pabianiczanie okazują wielkie serca ofiarom wojny. Zbieramy pieniądze, dary, organizujemy transporty, przyjmujemy uchodźców pod swój dach. Wśród pomagających znalazła się właścicielka hotelu Aviator.

    Na początku tygodnia do hotelu przy ul. św. Rocha trafiło 57 osób z Ukrainy. To głównie mamy z dziećmi. Połowę stanowią najmłodsi w wieku od 2 do 12 lat. Dla tak dużej grupy potrzeba było ubrań i żywności. Właścicielka poprosiła na Facebooku o pomoc.

    Ludzie przynieśli nam rzeczy. Dary zostały rozdysponowane. Zostało trochę ubrań, które zostaną przekazane dalej – mówi Alicja Klewin, właścicielka hotelu. – Zdecydowaliśmy przyjąć pod swój dach prawie 60 osób. Ze starszymi można się dogadać, sporo rozumieją. Gorzej z dziećmi. One nie znają naszego języka. Nie wiemy, co będzie dalej, ale na razie zostaną u nas. I raczej to będzie pobyt stały.

    Jak mówi właścicielka, teraz największym problemem jest organizacja czasu, zwłaszcza dzieciom.

    Stworzyliśmy w hotelu miniświetlicę, by zająć czymś dzieci. Puszczamy im filmy. W tej kwestii przydałaby się pomoc – przyznaje właścicielka „Aviatora”. – Biorąc pod uwagę, że wojna trwa i, niestety, trwać będzie nadal, a te osoby nie wrócą do Ukrainy, na pewno potrzebne będą też kolejne dary.

    Gdyby jakaś dobra dusza chciała pomóc – przynieść dary lub wesprzeć właścicielkę w organizacji czasu dla uchodźców – niech zgłasza się do hotelu „Aviator” przy ul. św Rocha 10 (nr tel.: 42 292-19-81).

    Udostępnij