• News will be here
  • O wygranej w ogólnopolskim projekcie „Kwiat Dojrzałości” i sile kobiecości rozmawiamy z 53-letnią Adrianą Jabłońską, kierownikiem artystycznym, specjalistą social mediów i marketingu oraz instruktorem tańca klasycznego i współczesnego w Miejskim Ośrodku Kultury im.  Zbigniewa Herberta w Pabianicach.

    Jak znalazła się Pani na castingu do „Kwiatu Dojrzałości”?

    Zachęciła mnie moja dobra znajoma Hanna Piekarska, z którą współpracuję od kilku lat. Razem tworzymy projekty modowe dla kobiet. W pierwszej chwili podeszłam do tego dość sceptycznie. Jednak z uwagi na sympatię, jaką darzę Hanię, oraz fakt, że bardzo mocno wspieramy się w działaniach, postanowiłam przyjąć zaproszenie i  pojechałyśmy razem do Warszawy. Na castingach pojawiło się ponad 100 kobiet z całej Polski. Ostatecznie zostały wyłonione 22 finalistki i, jak się okazało, obie dostałyśmy się do projektu. Nadmienię, że z Łodzi zakwalifikowały się trzy panie: Hania Piekarska, Iwona Oleksiewicz, no i ja, tworząc swoisty „bukiet” Kwiatów Dojrzałości.

    Jak wyglądała ta przygoda?

    Pierwsze zgrupowanie w Arche Hotel Krakowska w Warszawie odbyło się na początku lipca. Wszystkie wzięłyśmy udział w warsztatach, spotkaniach oraz nagraniach i wizerunkowych sesjach zdjęciowych. Następnie spotkałyśmy się pod koniec sierpnia, aby kolejny raz uczestniczyć w wartościowych warsztatach oraz, a nawet przede wszystkim, przygotować się do punktu kulminacyjnego. Była nim Gala Finałowa, która odbyła się 26 sierpnia. To właśnie wtedy zostały wręczone tytuły „Kwiatu Dojrzałości”. 

    Jak wspomina Pani udział w projekcie?

    To był niesamowity czas wymiany doświadczeń i przeżyć. Otwieranie książek losów niecodziennych kobiet i przekładanie z czułością kolejnych kartek. Moc uśmiechu i łez, wzruszenia i niczym niezmąconej radości. Szereg ciekawych spotkań, warsztatów i imponujących emocji. Otwartości i wycofania, kiedy była taka potrzeba. Akceptacji i zrozumienia. Moje wspomnienia to wielki bukiet dojrzałej kobiecości. Każda z finalistek to osobna, fascynująca historia.

    Jak przyjęła Pani wiadomość o wygranej?

    Na scenie spłynął na mnie błogi spokój. To było wówczas, kiedy dwie wspaniałe łodzianki otrzymały tytuły „Kwiat Dojrzałości Aparycji” oraz „Kwiat Dojrzałości Foto” – Hanna Piekarska i Iwona Oleksiewicz. Nie przypuszczałam, że jeszcze trzecia finalistka z Łodzi może zostać w jakiś sposób wyróżniona. Dlatego, kiedy zostało wyczytane moje nazwisko, pierwszą moją emocją było totalne zaskoczenie. Wychodząc na środek sceny, poczułam wzruszenie, przyspieszone bicie serca, wszechogarniającą mnie radość. W kolejnych sekundach pojawiła się odpowiedzialność i uczucie rozpościerających się skrzydeł, bo uświadomiłam sobie, że wszystkie moje dotychczasowe inicjatywy, wspierające kobiety po przejściach oraz wychowujące dzieci z niepełnosprawnością mają sens i są ogromnie potrzebne.

    Jakie obowiązki ma laureatka projektu?

    Jako „Kwiat Dojrzałości 2023” w przedziale wiekowym 45-55 lat od 26 sierpnia 2023 rozpoczęłam 365 inspirujących i niezwykłych dni. Rozpoczął się rok pełen spotkań, warsztatów, rozmów z kobietami. Jako laureatka i ambasadorka „Kwiatu Dojrzałości 2023” pragnę dotrzeć do jak największej grupy pań, aby podkreślić ogromne znaczenie tego projektu. W naszym kraju kobiecie trudno jest wyrwać się ze stereotypów i zaszufladkowania. Moje działania i inicjatywy są i będą ukierunkowane właśnie na panie po 45. roku życia. Pragnę, by zaczęły wierzyć w siebie i swoje możliwości, wzmacniały poczucie własnej wartości, pozostawały w ciepłej relacji z samą sobą oraz dbały o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Będąc główną laureatką projektu „Kwiat Dojrzałości 2023”, stałam się ambasadorką kobiecych wydarzeń odbywających się w Arche Hotel Krakowska i przykładem dla innych kobiet, które w wieku przedemerytalnym pragną przejąć kontrolę nad swoim życiem. 1 października wzięłam udział w wydarzeniu „Różowy Październik z Arche Hotel Krakowska”, w trakcie którego miałam przyjemność wraz z pozostałymi laureatkami projektu zaprezentować na wybiegu suknie wieczorowe. Zajęłam się także choreografią do tego pokazu. Całe wydarzenie miało na celu propagowanie świadomości walki z rakiem piersi, zachęcenie do cyklicznych badań oraz świadomej profilaktyki zdrowia. Nowy Rok i od razu wyzwanie. 21 stycznia 2024 będę miała przyjemność wystąpić z wykładem motywacyjnym dla kobiet, w trakcie kolejnego wydarzenia „Bo ważna jesteś Ty – Europejski Tydzień Profilaktyki Raka Szyjki Macicy z Arche Hotel Krakowska”. Natomiast 14 października 2023 wraz z trzema laureatkami projektu wzięłam udział w 18. „Manufaktura Fashion Week”. Ta edycja podkreśliła różnorodność w modzie i dowiodła, że piękno nie zna ograniczeń wieku. Na wybiegu pojawiłyśmy się obok młodych laureatów i uczestników The Look Of The Year, tym samym łącząc pokolenia. W ciągu nadchodzących miesięcy pojawi się szereg wydarzeń, w trakcie których będę się starała inspirować kobiety do działania, do dbania o siebie, o swoją duszę, ciało i wewnętrzne potrzeby. Od października razem z Joanną Urbaniak-Woźniak rozpoczęłyśmy w MOK Pabianice cykliczne, inspirujące spotkania dla pań „Niecodzienna Kobieta”. Odbywają się raz w miesiącu, a tematyka się zmienia, zgodnie z myślą o paniach w różnym wieku. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, prowadzimy także zajęcia „Akademia Niecodziennej Kobiety”, w trakcie których przy rytmach muzyki uczymy przede wszystkim gracji i ruchu oraz przygotowujemy panie do wystąpień na scenie naszego ośrodka. Ruszyły także przygotowania do piątej już edycji projektu mojego autorstwa „Jestem Kobietą”, które to widowisko zaplanowane jest na 19 kwietnia 2024. I to na naszym mokowskim podwórku. Od II kwartału Nowego Roku ruszą z pewnością castingi do drugiej edycji projektu „Kwiat Dojrzałości”, dlatego czeka mnie trochę podróży po naszym kraju i ponownie będę mogła poznać wiele inspirujących kobiet. Pragnę jak najmocniej wspierać wszystkie panie, które zakwalifikują się do projektu, a następnie w sierpniu 2024 z dumą uhonoruję kolejną kobietę tytułem „Kwiat Dojrzałości”.

    Co Panią sprowadziło w nasze strony?

    Jestem duszą artystyczną, która narodziła się w Państwowej Szkole Baletowej w Łodzi. To właśnie tam odkryłam w sobie talent pedagoga i choreografa, umiejętność nauczania, przekazywania wiedzy i wspierania w rozwoju. Dlatego ukończyłam studia pedagogiczne, na kierunku edukacja dorosłych z doradztwem zawodowym. Po 23 latach pracy w korporacji na bardzo odpowiedzialnych stanowiskach w 2017 roku podjęłam decyzję o budowaniu własnej marki osobistej i skupiłam się głównie na wspieraniu kobiet. Jestem pomysłodawczynią i realizatorką projektu dla „Niecodziennych Kobiet Dnia Codziennego”, tych od nastu do 102 lat. I tak w 2019 roku trafiłam do Miejskiego Ośrodka Kultury im. Zbigniewa Herberta w Pabianicach, gdzie zrealizowałam dwie edycje projektu dla pań pod nazwą „Jestem Kobietą”. Dyrektor ośrodka Maria Wrzos-Meus w pełni mi zaufała i dostrzegła ważność mojego projektu, a także doceniła moje kompetencje, pasję i zaangażowanie. Mamy już za sobą kolejne dwie edycje „Jestem Kobietą” i przygotowujemy się, tak jak wspomniałam wcześniej, do piątej edycji w kwietniu 2024 roku, na którą zapraszam gorąco już dziś.

    Co Pani na co dzień porabia?

    Każdego dnia uczę akceptacji siebie i upływającego czasu, ciepłej relacji z samą sobą, pokochania swojego ciała, radzenia sobie ze stresem, wszechobecną krytyką, wyłączeniem wewnętrznego cenzora oraz umiejętności wyrażania siebie poprzez wizerunek. Sama przeszłam wiele, nie raz stałam na krawędzi, ścigałam się i ścigam z wieloma demonami, stawiając im czoła. Taniec, ruch i muzyka emanuje ze mnie i pozwala działać. W tym rytmie tworzę i daję światu to, co najcenniejsze, czyli pozytywne emocje i ciepło. Pokazuję innym kobietom, nawet tym bardzo młodym, jak każdego dnia zakładać „liliowy kapelusz” i wychodzić zdobywać świat. Jestem także współzałożycielką Stowarzyszenia T POINT, które wspiera kobiety po przejściach, w tym również te, które wychowują dzieci z niepełnosprawnością. We współpracy z pabianickim MOK-iem będę nadal je wspierała.

    Jakie plany na kolejne lata?

    No cóż… Nie zmieniają się. Nieustająco pragnę dawać jak najwięcej energii innym kobietom. Widząc ich przemianę, metamorfozę i otwartość na zmianę, doświadczam ogromnej radości i szczęścia, a to dodaje mi skrzydeł. Chciałabym, aby jak najwięcej kobiet, bez względu na wiek potrafiło akceptować upływający czas i wyłączyło w sobie wewnętrznego cenzora. Bo życie mamy tylko jedno i trzeba je brać garściami lub wielką chochlą. Nie oceniajmy, a wspierajmy się. A my kobiety w wieku przedemerytalnym czy seniorki pamiętajmy, że jeszcze w zielone gramy… Bądźmy przykładem pozytywnej energii dla młodszego pokolenia zagubionych, przekoloryzowanych i niepotrafiących żyć w zgodzie z naturą kobiet. A prywatnie mam w planach wraz z moim partnerem, bez którego nie byłabym w tym miejscu, „namalować własną kreską” jak najwięcej wspólnych chwil w ukochanych przez nas przestrzeniach. O nich wiemy tylko my dwoje.

    Czego życzyć Pani na przyszłość?

    Nie będę zbyt oryginalna, kiedy poproszę o zdrowie, bo z doświadczenia wiem, że jest najważniejsze. O wszystko inne możemy zawalczyć lub zadbać same. Poproszę także o jeszcze jedno. Aby kobiety wspierały kobiety, aby rozkwitały i dbały o swoje szczęście, miały prawo wyboru i czuły się wolne w swoich decyzjach. Tylko wówczas będą dawały szczęście innym.

    Niech się spełni. Dziękujemy za rozmowę.

    rozmawiała: Klaudia Kardas

    foto: zbiory prywatne

    Udostępnij