• News will be here
  • Przemysław Antczak ukończył cykl charytatywnych biegów. W ramach wyzwania „25 maratonów w 25 dni” na liczniku ma 1055 km. A wszystko to w szczytnym celu – by pomóc chorej Milence.

    27 kwietnia odnotowano ostatni z biegów, który odbył się w naszym mieście. Antczak wystartował na Lewitynie, a dalsza trasa wiodła przez bulwary, ulicą Grobelną aż do Tkalni. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych biegów, do maratończyka przyłączyło się wielu pabianiczan, którzy chcieli nie tylko zadbać o swoją formę, ale przede wszystkim wesprzeć Milenkę, chorą na „dziecięcego Alzheimera”. Wśród tych, którzy włączyli się do biegu, byli m.in. prezydent Grzegorz Mackiewicz i wiceprezydent Marek Gryglewski.

    Swoją metę bieg miał w CH „Tkalnia”. Właśnie tam, wewnątrz centrum handlowego, powitał biegaczy konferansjer Michał Leks: – Brawa dla Przemka Antczaka, dzięki któremu dziś to wszystko się dzieje. Ilu z was przebiegło maraton? Przemek zrobił to już 24 razy. Jutro (niedziela, 28 kwietnia -przypis red.) zakończy swój wyczyn 25. maratonem. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

    W „Tkalni” pabianicki biegacz opowiedział o swojej motywacji do charytatywnych maratonów: – Celem nadrzędnym nie jest tylko sport, zdrowy tryb życia. Zbieramy przede wszystkim środki finansowe dla Milenki Malinowskiej i mam nadzieję, że wszystkie te kilometry, cały nasz trud pomoże jej zwyciężyć w walce z chorobą i wywoła uśmiech.

    Przemysław Antczak zwrócił szczególną uwagę na to, jak wielu biegaczy-amatorów dołącza się do przedsięwzięcia, jak chętnie pomagają wraz z nim Milence. Zaznaczył, że maraton był okazją do przełamywania własnych barier. Szczególne podziękowania skierował do prezydenta Grzegorza Mackiewicza.

    Włodarz Pabianic wyraził swoją wdzięczność wobec sportowca: – Przemek kończy swoje 25 maratonów, ale to na pewno nie jego ostatnie zdanie. Wszyscy pomagamy Przemkowi, ale tak naprawdę pomagamy Milence. Jeżeli możemy dołożyć jakąkolwiek swoją „cegiełkę”, promowanie akcji, wpłaty, licytacje, to znając wytrwałość Przemka na tym się nie skończy. My powinniśmy robić wszystko, aby mu w tym pomagać – mówił prezydent Grzegorz Mackiewicz.

    Po sobotnim maratonie zapytaliśmy biegacza, jak się czuje i jakie emocje towarzyszą mu w związku z wyzwaniem.

    Fizycznie czuję się dość dobrze, nic mnie nie boli. Jeśli miałbym narzekać, jestem jedynie niewyspany. Maratony w naszym mieście odbywały się w trzech lokalizacjach: bieżnia MOSiR-u, Lewityn i Strzelnica. Zawsze byli tam ludzie. Nie pamiętam, bym w Pabianicach biegł któryś kilometr sam.Tu biega się dobrze, to jest moje miasto, bliskie sercu – mówił Antczak.

    W niedzielę pabianiczanin wziął udział w DOZ Maraton Łódź 2024. To był zarazem jego ostatni bieg w ramach charytatywnego wyzwania 25 maratonów w 25 dni. Przemysław Antczak przebiegł łącznie 1055 km. Gratulujemy i podziwiamy!

    Udostępnij