W PCM wprowadzono strefę buforową. Zgłosiła się również kobieta, która podejrzewała u siebie koronawirusa. Pabianiczanie boją się, że epidemia dotrze do miasta.
W naszym kraju potwierdzono już 17 przypadków zakażenia. Około tysiąca osób jest objętych kwarantanną, a ponad siedem tysięcy jest pod nadzorem sanepidu. Rząd podjął decyzję o wprowadzeniu kontroli sanitarnych na przejściach granicznych z Niemcami i Czechami. Sprawdzeni zostaną pasażerowie autokarów, zbadana ich temperatura oraz otrzymają karty lokalizacyjne. Premier zapowiedział kontrole również w transporcie kolejowym oraz morskim. Apelował, by odwoływać wszelkie imprezy masowe, ponieważ w dużych skupiskach wirus rozprzestrzenia się w ekspresowym tempie.
W Pabianicach strach. W szpitalu wprowadzono strefę buforową na korytarzu prowadzącym do oddziałów. Ratownik w masce sprawdza temperaturę wchodzących oraz pyta o cel przybycia do placówki. Ustanowiono absolutny zakaz odwiedzin. Wyjątkiem są tylko pacjenci w ciężkim stanie, których chce pożegnać najbliższa rodzina.
Niestety, przepisy nie są respektowane. Mieszkańcy przedzierają się tylnymi wejściami i próbują wchodzić na oddziały. Wypraszani niekiedy reagują z agresją.
Wejście do specjalistycznych poradni zostało zamknięte. Schody oddzielono kratami.
– Apeluję, żeby przestrzegać rozporządzenia prezesa szpitala. Proszę, by rodziny wstrzymały się z odwiedzinami. Niestety, ludzie są kompletnie nieświadomi – mówi dr Marek Kiljański z PCM.
Do naszego szpitala zgłosiła się kobieta, która przebywała w Korei Południowej. Dwudziestokilkuletnia pabianiczanka już za granicą miała gorączkę oraz odczuwała ból mięśni. Objawy ustały, mimo to postanowiła pójść do lekarza. Umieszczono ją w izolatce. Wykluczono jednak u niej obecność koronawirusa, przepisano leki na przeziębienie i wypuszczono do domu…
więcej w papierowym wydaniu NŻP nr 10/2020