• News will be here
  • Muzeum Miasta Pabianic zaprasza na wernisaż wystawy i benefis Sławomira Łuczyńskiego pt. „Postscriptum”. Wydarzenie pod patronatem prezydenta miasta rozpocznie się w sobotę, 4 listopada, o godzinie 16.00. Benefis uświetni koncert Lubomira Lichego z Czech i Jacka Urlika z Pabianic.

    Ikona Kultury Pabianic Sławomir Łuczyński to grafik, karykaturzysta, twórca obrazów i rysunków – zwłaszcza celnej satyry. Jego prace prezentowane były na kilkuset wystawach zbiorowych i 166 indywidualnych. Jest pierwszym polskim karykaturzystą, który zdobył 100 nagród w konkursach polskich i międzynarodowych. Jego rysunki publikowane były m.in. w „Szpilkach”, „NIE”, „Nad Wartą”, „Karuzeli”, „Angorze”, „Wprost”, „Przeglądzie Tygodniowym”, „Głosie Florydy”, „Obserwatorze londyńskim” i w „Nowym Życiu Pabianic”.

    Benefis to dobry moment na wywiad. Zacznijmy od twojego stylu artystycznego, który jest tak charakterystyczny i rozpoznawalny. Niektórzy porównują go do średniowiecznych „danse macabre” przeniesionych w nasze czasy. Skąd czerpiesz inspirację do tworzenia takiej sztuki?

    Sławomir Łuczyński: – Moje prace rzeczywiście nawiązują do tej dawnej tematyki, ale staram się przekazać ją w kontekście współczesnych wydarzeń i problemów społecznych. Inspiracje czerpię z życia codziennego, z obserwacji ludzi, polityki, mediów. Staram się uchwycić to, co jest istotne i przelać to na papier lub coraz częściej na płótno za pomocą pędzla.

    Twoje obrazki niosą przesłania moralne, jak na przykład „życie umyka, więc nie traćmy czasu na to, co błahe, nieważne i miałkie”…

    Staram się przekazywać ważne myśli za pomocą humoru i ironii. Chcę zwrócić uwagę na to, co naprawdę istotne w życiu, na to, że czas jest cenny i nie warto marnować go na płytkie sprawy. Moje obrazy mają zachęcić do refleksji nad sensem istnienia, nad naszymi działaniami i wyborami.

    Często w twoich pracach można dostrzec satyryczne komentarze dotyczące polskiej polityki i mechanizmów władzy. Jak widzisz rolę satyry i sztuki w komentowaniu aktualnych wydarzeń politycznych?

    Satyra odgrywa wspaniałą rolę w demaskowaniu błędów i nadużyć władzy. Dzięki niej możemy spojrzeć na pewne sprawy z dystansem i zrozumieć je w szerszym kontekście. Sztuka, w tym także karykatura, powinna być krytyczna i wymowna, ale też zachęcać do dyskusji i refleksji.

    Oprócz rysunków politycznych jesteś także autorem prac o charakterze epickim. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na temat tych prac i ich przesłania?

    Moje prace epickie są bardziej związane z poetyką surrealistyczną. Często ukazują symboliczne obrazy, które mają wywołać w widzu zadumę. Chcę poruszyć tematy uniwersalne, związane z ludzkim istnieniem i egzystencją. Każdy z moich obrazów zasługuje na chwilę refleksji.

    9 listopada skończysz 70 lat. Teraz świętujesz swoje pięćdziesięciolecie pracy twórczej. Ale oprócz twórczości artystycznej masz także ciekawą historię zaangażowania politycznego i opozycyjnego działania przed rokiem 1989.

    Tak, był to okres, kiedy walczyliśmy o wolność i demokrację w Polsce. Jako drukarz i rysownik działający w podziemnym wydawnictwie „Pro Patria” angażowałem się w akcje opozycyjne. Byłem również drukarzem pism podziemnych „CDN”, „Metod”, „Trybuna”, ulotek i plakatów. W 1983 zorganizowałem przemyt aparatu fotograficznego do Zakładu Karnego w Hrubieszowie, którym Zbigniew Libera zrobił zdjęcia więźniów na spacerniaku, udających pobyt na plaży. Walczyliśmy z cenzurą, staraliśmy się przekazywać prawdę, choć bywało to trudne i niebezpieczne.

    Gratulujemy odwagi i determinacji w tamtym okresie. Teraz, jako uznany artysta, nadal angażujesz się w sztukę i karykaturę, prowadzisz liczne wystawy i publikujesz książki. Jakie jeszcze plany i projekty ma benefisant?

    Mam wiele planów i projektów artystycznych. Chcę kontynuować tworzenie satyrycznych obrazów olejnych, publikować kolejne książki i brać udział w wystawach. Sztuka jest dla mnie pasją i drogą wyrazu, więc nie zamierzam z niej rezygnować. Po prostu nie potrafię się nudzić.

    Czy są jeszcze jakieś tematy, które chciałbyś poruszyć w przyszłości?

    Wciąż jest wiele tematów, które chciałbym podjąć w moich pracach. Chciałbym kontynuować komentowanie polskiej rzeczywistości, ale także zaglądać w tematy bardziej uniwersalne, związane z naturą ludzkiego bytu. Sztuka powinna być żywa i rozwijać się wraz z artystą, więc z pewnością czeka mnie wiele fascynujących wyzwań.

    Podziel się z nami swoimi najważniejszymi sukcesami i wyróżnieniami artystycznymi.

    Jestem dumny z tego, że jako pierwszy polski karykaturzysta zdobyłem ponad setkę nagród na polskich i zagranicznych konkursach rysunku satyrycznego. Wygrałem między innymi w konkursach organizowanych na Tajwanie, w byłej Jugosławii, Argentynie, Belgii, Azerbejdżanie, Chinach, Syrii, Czechach, Słowacji, Włoszech i Rumunii. To dla mnie ogromne wyróżnienie.

    Jakie emocje towarzyszyły ci, kiedy zdobywałeś prestiżowe nagrody?

    Były to chwile ogromnej radości i satysfakcji z mojej pracy. To niezwykłe uczucie, gdy widzisz, że twoje rysunki są doceniane przez międzynarodowe jury i stają się zauważalne w świecie. To dla mnie motywacja do dalszego doskonalenia swoich umiejętności i tworzenia coraz lepszych prac.

    Możemy spodziewać się w przyszłości nowych projektów, może związanych z podróżami i wystawami zagranicznymi?

    Tak, wystawy zagraniczne zawsze były dla mnie inspirujące i fascynujące. Mam nadzieję, że będę miał jeszcze okazję zaprezentować prace na międzynarodowych wystawach, spotykać się z różnymi kulturami i artystami. To zawsze daje nowe perspektywy i poszerza horyzonty artystyczne.

    Czy jest coś, czego „Zasłużony Działacz Kultury” chciałby nauczyć nowe pokolenie artystów, którzy mają wolę podążać twymi śladami?

    Myślę, że najważniejsze jest zachowanie autentyczności i własnego stylu. Każdy artysta powinien szukać swojego wyrazu i przekazu, nie bać się krytyki i być wytrwałym w dążeniu do celu. Sztuka to ciągłe doskonalenie, więc warto być ciekawym i otwartym na nowe wyzwania.

    A jakie będzie Postscriptum tego wywiadu?

    Zapraszam na moją wystawę do muzeum w najbliższą sobotę. Na obcowanie z satyrą w oleju i nie tylko. Będzie można ją oglądać do 29 marca 2024 roku.

    Z najlepszymi życzeniami –

    redakcja

    Udostępnij