• News will be here
  • 8 marca przed nami. Czy mieszkańcy naszego miasta obchodzą to święto? Jak Dzień Kobiet świętują pabianiczanki? A czy pabianiczanie już wiedzą, jak umilą ten dzień swoim paniom?

    Zapytaliśmy o to w trakcie sondy ulicznej.

      Magdalena: –  Obchodzę ten dzień i lubię go, ale jeszcze nie wiem, jak będzie w tym roku wyglądał. Myślę jednak, że będę mogła liczyć na niespodziankę od mojego męża.

      Agata: – Najczęściej 8 marca spędzam w domu, choć zawsze mogę liczyć na drobne upominki. Tym razem planuję świętować wraz z narzeczonym dość uroczyście. Wybieramy się tego dnia do kina, a później na uroczystą kolację.

      Kamil: – Jak najbardziej świętuję, co roku pamiętam o tym dniu. Dla kobiet z mojej rodziny szykuję zawsze niespodzianki. Jeszcze nie mogę zdradzić, co będzie, ale liczę na to, że będą się podobały.

      Malwina: – Jeszcze nie planowałam, jak będzie wyglądał ten dzień. Myślę jednak, że zrobię dla siebie coś miłego. Dużo pracuję i mało odpoczywam, więc może po prostu przygotuję na kolację coś, czego nie miałam dotąd czasu ugotować. A później obejrzę ulubiony film, który odkładałam już bardzo długo. Oczywiście będzie to… romans!

      Janina: – Nie przepadam za tym świętem. Kojarzy mi się z nieciekawymi czasami, goździkami, które wytrzymały kilka dni i słabej jakości rajstopami, bo tak kiedyś wyglądały prezenty dla pań. Dla mnie jest to zwyczajny dzień. 

      Natalia: – 8 marca obchodzę, zarówno w domu, jak i w szkole. Od taty i brata zawsze dostajemy wraz z mamą prezenty. Najczęściej pytają nas wcześniej, co chciałybyśmy dostać. Nigdy nie było nietrafionych upominków. A ze szkoły wracam zawsze z kwiatami i słodyczami od kolegów z klasy.

     Marek: – Ten dzień jest dla mnie zawsze ciekawy. Co roku zastanawiam się nad tym, czym obdarować żonę, córkę i współpracownice. Na szczęście wszystkie lubią kwiaty i słodycze. Dlatego w tym roku pewnie oczywiście będą mogły liczyć na miłe gesty z mojej strony w postaci róż i czekolady.

     Marta: – Obchodzę Dzień Kobiet. Lubię drobne gesty, dlatego wystarczy mi, gdy mąż kupi mi po prostu ładne kwiaty. Wie, jakie gatunki lubię i dzięki temu co roku dostaję piękne pachnące bukiety.

      Bożena: – Dzień Kobiet jest dla mnie dość zwykłym dniem. Kojarzy mi się ze słusznie minionym systemem, więc upominki tego dnia nie są koniecznością. Jeżeli już, to dla mnie najlepszą formą świętowania jest spotkanie z moim synem, który pracuje za granicą. Wtedy to jego obecność jest świętem. Liczę na to, że w tym roku też tak będzie.

       Zbyszek: – Kupiłem żonie piękną bransoletkę, do której dołożę bukiet kwiatów. Dla teściowej mam bombonierkę, bo jest łasuchem, i taki prezent sprawi jej frajdę. Niestety, moja mama już nie żyje. Pójdę więc na cmentarz i zapalę jej znicz. Taki to 8 marca…

      Dominika: Ostatnio obchodzę ten dzień dość feministycznie. W zeszłym roku wybrałam się na „babski wieczór” z koleżankami. A w tym roku jeszcze nie wiem, co będzie.

    Niezależnie od tego, jak będzie wyglądał ten dzień w tym roku, życzymy wszystkim paniom i panienkom miłych chwil

    redakcja

    Udostępnij